Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

European Handball Championship qualifiers: Poles will play in the finals

European Handball Championship qualifiers: Poles will play in the finals
Reprezentacja Polski szczypiornistów pokonała wczoraj Włochy i awansowała na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. (Fot. Twitter/Handball Polska)
Polish handball players secured their advancement to the final tournament of the 2024 European Championships, to be held in Germany, after winning in Vigevano against Italy 31:29 (13:15) in a Group 8 qualifying match. It was Marcin Lijewski's coaching debut.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Mecz w Lombardii był debiutem Marcina Lijewskiego, który trenerskie stery reprezentacyjne objął miesiąc temu. Biało-czerwoni, chcąc zachować drugie miejsce w grupie zapewniające awans, w Vigevano nie mogli przegrać wyżej niż siedmioma bramkami. Długo nie zanosiło się na wiktorię biało-czerwonych, gdyż to rywale byli stroną dyktującą warunki gry.

Spotkanie rozpoczęło się po myśli gości, którzy po trzech kolejnych trafieniach Szymona Sićki (w tym 200. w narodowych barwach), objęli solidne prowadzenie. Od stanu 6:6 starcie się wyrównało, a z czasem coraz więcej z gry mieli Włosi.

Gospodarze wbrew oczekiwaniom polskiego sztabu szkoleniowego, dużo bramek zdobywali ze skrzydeł. W ten sposób Adama Morawskiego pokonywali Umberto Bronzo i Gianluca Dapiran. Po akcji kapitana gospodarzy, pochodzącego z Vigevano, Andrei Parisiniego gospodarze w 27. min wypracowali trzybramkową zaliczkę (13:10).

Serbscy sędziowie nie zawsze panowali nad przebiegiem wydarzeń, za to często orzekali kary dwuminutowe. Ten los przed przerwą spotkał aż sześciu podopiecznych Lijewskiego. Włosi trzykrotnie w pierwszej połowie grali w osłabieniu. Na prowadzenie zespołu Italii spory wpływ miały interwencje ich bramkarza Domenico Ebnera, który obronił osiem rzutów. W tym samym okresie Morawski zanotował dwie udane interwencje.

Nic dziwnego, że na drugą połowę między słupkami stanął Jakub Skrzyniarz. Na boisku pojawił się też Marcel Sroczyk, który szybko debiut podkreślił golem z lewego skrzydła. Dalej jednak gospodarze prowadzili 2-3 bramkami.

W 42. min po trafieniu Bronzo Włosi mieli już przewagę 23:19. Trzy gole z rzędu Kamila Syprzaka znacznie zmniejszyły straty. W tym momencie do zakończenia meczu pozostawał kwadrans.

Przytuła, po pierwszym swoim golu w meczu, doprowadził do remisu 26:26. Przez kolejne minuty tablica najczęściej wskazywała wynik nierozstrzygnięty. Wreszcie Skrzyniarz zatrzymał Bronzo, który pomylił się dopiero w siódmej próbie. Biało-czerwoni, ale tylko na chwilę, prowadzenie odzyskali za sprawą bardzo skutecznego Syprzaka.

Na niespełna minutę przed końcem, przy stanie 30:29 dla gości, trener Italii Riccardo Trillini poprosił o czas. Rywale musieli się spieszyć, gdyż sędziowie orzekli grę na czas. Skrzyniarz pewnie obronił, ratując zespół przed remisem. Ostatnia akcja Polaków również została zatrzymana przerwą na żądanie.

Do końca spotkania pozostały 23 s, a biało-czerwoni mieli tylko trzy podania. Przytuła (MVP meczu) popisał się rzutem po koźle, a piłka wpadła obok zrozpaczonego Ebnera.

W kwalifikacjach biało-czerwonych prowadziła trójka trenerów. Rozpoczął je Patryk Rombel, a tymczasowym szkoleniowcem na mecze z Francją został Bartosz Jurecki. Wygrana we Włoszech przysłużyła się do udanego debiutu Lijewskiego, zapewniając jednocześnie awans do finałów, których w styczniu 2024 gospodarzem będą Niemcy.

Polacy w niedzielę, w Ostrowie Wlkp., meczem z Łotwą zakończą kwalifikacje. Zwycięstwo w końcowej klasyfikacji grupy 8. zapewniła sobie Francja.

Czytaj więcej:

MŚ piłkarzy ręcznych: Polacy przegrali z Hiszpanią

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement