Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"300,000 Poles could come back to the country because of Brexit"

"300,000 Poles could come back to the country because of Brexit"
Polacy stanowią jedną z najliczniejszych grup imigrantów w Wielkiej Brytanii. (Fot. Getty Images)
A positive result for Brexit is that 300,000 of Poles could come back to the country - said prof. Stanislaw Gomułka.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Z ostatecznych rezultatów referendum, ogłoszonych dzisiaj przez brytyjską komisję wyborczą wynika, że 51,9 proc. głosujących opowiedziało się za Brexitem, a 48,1 proc. za pozostaniem kraju w UE.

"Jeżeli chodzi o Polskę, mogą być jakieś konsekwencje negatywne, ponieważ Wielka Brytania jest bardzo dużym płatnikiem netto do UE. Nie stanie się to jednak natychmiast - będzie dwuletni okres negocjacji. Wielka Brytania będzie zabiegać o utrzymanie różnego rodzaju ułatwień w eksporcie swoich towarów na rynek europejski. W związku z tym będzie pewnie też akceptować konieczność wkładu do budżetu UE. To się będzie inaczej nazywać, nie z tytułu członkostwa w Unii, tylko z innych powodów. W każdym razie te skutki nie powinny być specjalnie duże" - wyjaśnił Gomułka.

Zmiany kursowe - jak mówił - przynajmniej na razie są stosunkowo umiarkowane. Choć - podkreślił - "dla frankowiczów to jest kolejne uderzenie i to jest jakiś problem". Słaby złoty - wskazał Gomułka - jest dobry dla eksporterów, ale dla importerów, dla typowego gospodarstwa domowego - niekorzystny.

Podkreślił zarazem: "Pozytywny skutek dla Polski może być taki, że 200-300 tys. Polaków, którzy w tej chwili są w Wielkiej Brytanii i być może zostaliby na zawsze, wróci do kraju".

Zwrócił uwagę, że "nie ma spadku wartości kursu funta, o którym niektórzy mówili, rzędu 15-20 proc. w stosunku do euro czy dolara". "Jest między 5 a 10 proc. Nie jest nawet wykluczone, że z czasem będzie trochę mniejszy" - dodał.

Odnosząc się do innych skutków Brexitu dla Wielkiej Brytanii, Gomułka wskazał: "W zasadzie raczej nie ma wątpliwości, że skutki ekonomiczne będą negatywne". Jednak - jak powiedział - w gruncie rzeczy jest to akceptowane przez tych, którzy głosowali za wyjściem z UE. "Oni mówili wprost, że dla nich dużo ważniejsze niż skutki ekonomiczne są kwestie nieekonomiczne. Chodzi o ochronę wartości kulturowych, języka itd. przed zbyt silnym naciskiem imigracji, głównie z krajów, które weszły do UE w 2004 r., przede wszystkim Polski. Więc tutaj Polska i prawie milionowa rzesza nowej imigracji jest ważnym powodem decyzji o wyjściu. Nie chodzi nawet o to, że są jakieś transfery socjalne do Polski, chodzi głównie o zbyt dużą obecność ludzi z zewnątrz w Wielkiej Brytanii" - opisywał.

Gomułka nawiązał też do wpływu Brexitu na Wspólnotę. "Największe ryzyka dotyczą perspektyw - tego, że wzrosło ryzyko pojawienia się następnych krajów, które będą chciały wyjść i pojawił się znak pewnej niepewności dotyczącej trwałości UE. Tutaj bardzo wiele zależy od reakcji głównych krajów Unii. W szczególności Niemiec i Francji, w sprawie tego co zrobić, żeby zahamować te tendencje dezintegracyjne, wprowadzić jakieś reformy, takie które będą raczej umacniać Unię - przekonywał.

"Nie jest wykluczone, że ten kryzys, związany z wyjściem Wielkiej Brytanii, tak jak w przypadku wielu innych kryzysów, może mieć konsekwencje w postaci poprawy sytuacji - za jakiś czas wzmocnienia procesu integracyjnego, ale niewątpliwie tu musi być pewna ostrożność w działaniach polityków, liczenia się z argumentami, które się pojawiły" - skonkludował.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement