"Le Figaro" on the decision of the Polish Constitutional Court
"Polacy nigdy nie byli posłusznymi ludźmi. Wielokrotnie najeżdżani, męczeni przez nazistowskie Niemcy i Związek Radziecki, mają dość ostrożną koncepcję swojej wolności jako suwerenności" – pisze Roquette w komentarzu redakcyjnym, zatytułowanym "Śmiała Polska", opublikowanym w weekendowym wydaniu.
Przed tygodniem polski Trybunał Konstytucyjny uroczyście potwierdził wyższość polskiej konstytucji nad prawem europejskim. Od razu Polska spotkała się z podejrzeniem o chęć kwestionowania reguł wspólnotowych, o przygotowanie "Polexitu" (na wzór Brexitu), a KE natychmiast zagroziła Warszawie obcięciem dotacji – wyjaśnia Roquette.
Komentator przypomniał, że w wielu dziedzinach państwa członkowskie uznawały, że decyzje podejmowane na szczeblu europejskim są dla nich wiążące, dobrowolnie rezygnując z suwerenności w określonych obszarach, takich jak stosunki handlowe czy konkurencja. "Oczywiście, jeśli kraje zaczną kwestionować tę regułę gry, całe funkcjonowanie Unii stanie pod znakiem zapytania. Stąd protesty przeciwko postawie Polaków" - zauważa.
"Tyle że rzeczywistość jest znacznie mniej binarna. Ponieważ instytucje europejskie takie, jak: KE, Parlament, TSUE czy ETPCz od lat wykraczają poza swoje prerogatywy, angażując się we wszystkie sprawy, także te, które ich nie dotyczą" – dodaje autor.
"Węgry zostały niedawno ukarane przez Brukselę za ochronę swoich szkół przed aktywizmem LGBT, podobnie jak Polska za odzyskanie kontroli nad swoim sądownictwem. Krótko mówiąc, gdy tylko kraj w Unii ośmieli się prowadzić nadmiernie konserwatywną politykę społeczną, jest przywoływany do porządku w imię wartości europejskich" – podkreśla Roquette.
"Być może najbardziej jaskrawym przykładem jest imigracja. Teoretycznie państwa członkowskie działają w tej dziedzinie według własnego uznania. Ale w praktyce ich pole manewru jest mocno ograniczone. Nie tylko utraciły kontrolę nad swoimi granicami (przynajmniej w strefie Schengen), ale są zmuszone przestrzegać europejskich nakazów, dotyczących prawa do azylu czy łączenia rodzin" – wylicza szef "Le Figaro Magazine".
"Nie pomylił się najlepszy francuski praktyk prawa wspólnotowego Michel Barnier, dwukrotny komisarz europejski i główny negocjator ds. Brexitu. Kandydat na prezydenta zapewnia, że nie będziemy w stanie kontrolować imigracji bez odzyskania suwerenności prawnej. Jeśli niczego nie zmienimy, będą kolejne Brexity" – podsumowuje Roquette, powołując się na opinię Barniera.
Czytaj więcej:
"Polska na drodze do Polexitu": Kontrowersyjne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego
Senat przyjął rezolucję o "miejscu Polski w Unii Europejskiej"
Komisarz UE: "Nie wierzę, że dojdzie do Polexitu"
Byli sędziowie TK o czwartkowym wyroku: "Zawiera wiele fałszywych stwierdzeń"
"Rząd wychodzi, my zostajemy w UE!". Masowe protesty w całej Polsce
"UE zacznie się rozpadać, jeśli nie zakwestionuje orzeczenia polskiego TK"
PE: Morawiecki i von der Leyen wezmą udział w debacie ws. orzeczenia TK