Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Szef brytyjskiego MSZ wzywa Izrael, by nie eskalował konfliktu z Iranem

Szef brytyjskiego MSZ wzywa Izrael, by nie eskalował konfliktu z Iranem
David Cameron zapewnił jednocześnie, że Wielka Brytania, której samoloty zestrzeliły kilka irańskich dronów, pomoże ponownie, jeśli Iran przeprowadzi kolejny atak. (Fot. Getty Images)
Brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron ocenił dzisiaj, że atak Iranu na Izrael był poważny, ale zakończył się fiaskiem i wezwał władze izraelskie, by nie eskalowały konfliktu.
Reklama
Reklama

"Całkowicie rozumiem tych w Izraelu, którzy chcą widzieć więcej (działań), ale myślę, że jest to czas, aby myśleć zarówno głową, jak i sercem, i być zarówno mądrym, jak i twardym. I myślę, że mądrą rzeczą jest uznanie, że atak Iranu był porażką, i chcemy skupić się na tym, na wrogim wpływie Iranu i faktycznie skupić się na tym, co dzieje się w Strefie Gazy" - zaznaczył Cameron w rozmowie ze stacją Sky News.

Izrael poinformował, że podczas przeprowadzonego w nocy z sobotę na niedzielę ataku Iran wystrzelił w kierunku jego terytorium 170 dronów, ponad 30 pocisków manewrujących i co najmniej 120 pocisków balistycznych, ale 99 proc. z nich zostało zestrzelonych.

Cameron, powtarzając słowa prezydenta USA Joe Bidena, stwierdził, że Izrael powinien to uznać za zwycięstwo, bo gdyby atak się powiódł, mogłyby być tysiące ofiar.

Zapewnił też, że Wielka Brytania, której samoloty zestrzeliły kilka irańskich dronów, pomoże ponownie, jeśli Iran przeprowadzi kolejny atak. Podkreślił jednak: "Staramy się unikać eskalacji, a działania, które podjęliśmy wraz z Amerykanami i innymi, wyraźnie pomogły powstrzymać tę eskalację, ponieważ atak Iranu był niemal całkowitą porażką".

Zapytany, czy premier Izraela Benjamin Netanjahu ma zdrowy osąd sytuacji, Cameron odparł: "Ma dobry osąd w wielu sprawach. Czasami głęboko się nie zgadzamy, a kiedy to robimy, powinniśmy prowadzić szczere rozmowy - tak robią przyjaciele".

Dodał jednak, że niewpuszczenie większej pomocy do Strefy Gazy było błędem Izraela. "Byliśmy szczerzy z Izraelczykami, że powinni otworzyć przejścia graniczne i wpuścić więcej ciężarówek" - podkreślił szef brytyjskiej dyplomacji, mówiąc, że rozmawiał na ten temat z izraelskim premierem i uzyskał zapewnienie, że to się zmieni.

Według oceny brytyjskich mediów przeprowadzony w nocy z soboty na niedzielę irański atak na Izrael jest bezprecedensową eskalacją w konflikcie, ale to od reakcji Izraela zależy, czy sytuacja rozwinie się w kierunku wojny na pełną skalę.

"The Sunday Telegraph" napisał, że uderzenie tylko w kilka celów wojskowych mogło pozwolić Iranowi poczuć, że osiągnął cel bez pogrążania całego regionu w wojnie i taki rezultat może mieścić się w granicach tego, co izraelski premier Benjamin Netanjahu jest gotowy tolerować na tym etapie. Dodaje, że Netanjahu prawdopodobnie przemyślał konsekwencje ataku na irański konsulat w Damaszku - przyczyny odwetu Iranu - zanim go zatwierdził.

"To może być dokładnie tym, do tego dążył Teheran: śmiało zaaranżowany atak, po którym może twierdzić, że przywrócił odstraszanie Izraela, ale który nie powoduje wojny na pełną skalę" - ocenia gazeta. "Istnieje kilka powodów, by wątpić w to, że Iran naprawdę chce wojny z Izraelem. Eksperci twierdzą, że Iran byłby źle przygotowany pod względem militarnym i jest już objęty paraliżującymi zachodnimi sankcjami. Istnieje również ogromny wewnętrzny sprzeciw wobec irańskiego reżimu, co znalazło odzwierciedlenie w potężnym ruchu protestacyjnym w 2022 roku" - wyjaśnia.

Jednak jak pisze "The Sunday Telegraph", Netanjahu może zdecydować się na jakieś działania odwetowe. Mogą to być naloty na kwaterę główną Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej lub jego bazy w Iranie. "Niektórzy analitycy twierdzą, że ta runda działań wojennych może potrwać kilka dni lub tygodni. W pewnym momencie obie strony mogą zaprzestać działań wojennych, czując, że zademonstrowały już swoje stanowisko" - ocenia.

Dodaje jednak, że wojna na pełną skalę pozostaje możliwym scenariuszem, a kluczowym czynnikiem w rozważaniach Netanjahu jest irański program nuklearny, który Izrael od lat stara się zlikwidować za pomocą tajnych ataków, więc kryzys może okazać się okazją do zniszczenia programu nuklearnego raz na zawsze.

"The Observer" zwraca uwagę, że eskalacja konfliktu w istocie jest w interesie Netanjahu, bo kontynuowanie działań wojennych zapobiega to rozpadowi jego koalicji i nowym wyborom.

"Atak na razie odwrócił uwagę świata od prowadzonej przez Izrael wojny w Strefie Gazy. Co więcej, irański atak prawdopodobnie rozproszy również pomruki w Kongresie USA dotyczące ograniczenia dostaw broni do Izraela z powodu Gazy. Teraz takie ograniczenia mogą być postrzegane przez zwolenników Izraela jako pozostawienie wiodącego sojusznika Ameryki na Bliskim Wschodzie bezbronnym w obliczu udowodnionego zagrożenia ze strony Iranu" - pisze gazeta.

Czytaj więcej:

USA i Wielka Brytania ostrzegają Iran, by nie atakował Izraela

Iran wystrzelił w stronę Izraela dziesiątki dronów i rakiet

    Komentarze
    • Bloop
      15 kwietnia, 20:04

      Zwykla zagrywka dla publiki i tyle większość polityko są poprostu beznadziejni mogą zrobić wiele w różnych sprawach ale nie chcą bo po co wolla tworzyć problemy a potem je rozwiązywać

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 30.04.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama