Rząd odrzucił petycję Brytyjczyków. Trump spotka się z królową
Brytyjski MSZ w oficjalnym oświadczeniu poinformował, że Donald Trump podczas wizyty w Wielkiej Brytanii podejmowany będzie z pełną kurtuazją, włączając w to spotkanie z Elżbietą II.
"Rząd Jej Królewskiej Mości rozumie opinię, jaką wyraziło wielu sygnatariuszy petycji, jednak rząd jej nie popiera" - napisał między innymi rzecznik Downig Street 10.
Autorzy internetowej petycji uznali, że Trump powinien być wpuszczony na teren Wielkiej Brytanii, ale nie powinien być zaproszony do królowej Elżbiety II, "bo byłoby to zawstydzające dla Jej Królewskiej Mości".
"Dobrze udokumentowana mizoginia i wulgarność Trumpa dyskwalifikują go z bycia przyjętym przez Jej Królewską Mość lub księcia Walii. W związku z tym w trakcie swojej kadencji jako prezydenta Donald Trump nie powinien otrzymać zaproszenia do złożenia oficjalnej wizyty państwowej w Wielkiej Brytanii" – napisali.
Podpisujący dokument w sieci podkreślali, że prezydent USA nie jest godny spotkania z Elżbietą II. Powstanie petycji i zbieranie pod nią podpisów wywołało dyskusję społeczną na temat relacji UK z Donaldem Trumpem.
Petycję podpisało co prawda ponad 1,8 mln osób, ale nad Tamizą znaleźli się również jej przeciwnicy.
Orzekli oni, że gdyby brytyjski rząd odwołał zaproszenie do Pałacu Buckingham, byłoby to hipokryzją.
Na brytyjskim dworze w przeszłości byli goście, którym także można byłoby wiele zarzucić. Krytycy wskazywali na przykład na przywódcę Chin. W Zjednoczonym Królestwie głośno podejmuje się problemy łamania praw człowieka w tym azjatyckim kraju, a jednak jego przedstawiciele byli podejmowani przez królową.