Rosną naciski na Rishiego Sunaka, aby interweniował w sprawie wynagrodzeń dla pracowników NHS

"Gdzie jest Rishi Sunak? Dlaczego nie ma go przy stole negocjacyjnym?" - zapytała Sharon Graham w przeddzień największego tygodnia strajków w historii NHS.

Jej apel następuje po tym, gdy związki zawodowe na Wyspach wezwały premiera do "zrobienia absolutnie wszystkiego, w celu uniknięcia strajków pielęgniarek".

Brytyjski rząd stoi na stanowisku, że podwyżka o 1 400 funtów dla pracowników NHS w tym roku "jest uczciwa". Unite i inne związki zawodowe twierdzą jednak, że podwyżka płac nie odzwierciedla rosnących kosztów utrzymania i w rzeczywistości "jest obniżką".

Minister zdrowia Stephen przekazał, że przeprowadził "konstruktywne" rozmowy ze związkami zawodowymi w sprawie wynagrodzeń na następny rok budżetowy.

Sharon Graham z Unite oznajmiła jednak dziś na antenie BBC One, że "związkowcy nie prowadzą żadnych rozmów z rządem na jakimkolwiek szczeblu". Dodała, że "wszyscy ministrowie zrzekają się odpowiedzialności".

"Zamiast organizować konferencje prasowe, podejdź do stołu i negocjuj. Zakasaj rękawy i rozmawiaj o wynagrodzeniu dla pracowników NHS" - wezwała Rishiego Sunaka przedstawicielka Unite.

Wcześniej podobny apel wystosował Pat Cullen, szef związku zawodowego RCN (Royal College of Nursing). "Apeluję bezpośrednio do ciebie po raz pierwszy - zajmij się tym problem" - wezwał brytyjskiego premiera.

Jutro w Anglii rozpocznie się największy w historii kraju tydzień strajków, który obejmie m.in. pielęgniarki, fizjoterapeutów i pracowników pogotowia ratunkowego.