Posłowie AfD z Bawarii jadą obserwować "wybory prezydenckie" w Rosji
Obserwatorzy wyborów z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie nie są wpuszczani do Rosji - zaznacza agencja dpa.
Podróż Andreasa Jurcy, Eleny Roon i Ulricha Singera została skrytykowana przez ich macierzystą grupę parlamentarną w bawarskim parlamencie. "Frakcja stanowczo sprzeciwia się tej podróży" - zaznaczyła przewodnicząca frakcji AfD Katrin Ebner-Steiner.
Jurca wyjaśnił agencji dpa, że zostali zaproszeni jako "specjaliści od procedur wyborczych". Ich zadaniem ma być ocena organizacji i przebiegu wyborów w Rosji, w tym czy lokale wyborcze są dostępne, czy są w nich szablony do czytania dla osób niewidomych, czy obywatele lub lokalni obserwatorzy wyborów wnoszą skargi.
"Jednak głównym celem naszej podróży jest realizacja postulatów dialogu dyplomatycznego (...)" - oświadczył Jurca.
"Bawarscy posłowie AfD są i pozostaną piątą kolumną Moskwy. Próbują tuszować niedemokratyczne wybory Putina i wesprzeć łamanie prawa międzynarodowego. Są hańbą dla Bawarii" - ocenił lider bawarskiej grupy parlamentarnej CSU Klaus Holetschek, cytowany przez portal dziennika "Sueddeutsche Zeitung".
Czytaj więcej:
Julia Nawalna w PE: "Putin jest szefem zorganizowanej bandy przestępczej"
Putin grozi bronią jądrową i ostrzega przed wprowadzeniem wojsk NATO na Ukrainę
Brytyjskie media o przemówieniu Putina: Znane pogróżki i rosnąca pewność sukcesu