Capital’s home rental crisis as bills soar to £2,700 a month

Ostrzeżenie w sprawie rosnących czynszów wydano w związku z tym, iż tysiące landlordów w stolicy podniosło w ostatnim czasie opłaty za wynajem nawet o kilkaset funtów miesięcznie. Powodem tej sytuacji jest podniesienie przez Bank Anglii stóp procentowych już kilkanaście razy - co spowodowało wzrost wysokości rat kredytu hipotecznego.

Rosnące koszty najmu mają destrukcyjny wpływ ekonomiczny zwłaszcza na młodszych i gorzej usytuowanych finansowo londyńczyków. Wielu z nich już teraz mierzy się z kryzysem kosztów utrzymania i nie ma znaczących oszczędności.

Inflacja w kraju w tym czasie wciąż jest wyższa niż średni roczny wzrost płac.

Eksperci zwracają uwagę, że dalsza eskalacja problemu doprowadzi do trwałych niedoborów siły roboczej w stolicy. Mieszkanie w centrum Londynu już teraz jest dużym wyzwaniem dla wielu pracowników, ale również na obrzeżach koszty najmu zaczynają rosnąć do absurdalnie wysokich poziomów.

"Osoby wynajmujące nieruchomość stanowią aż jedną trzecią wszystkich mieszkańców stolicy" - podkreślił burmistrz Sadiq Khan, ostrzegając rząd przed dalszymi próbami "marginalizowania tej grupy ludzi". "Rząd odmawia słuchania tych ludzi i nie chce podjąć w ich interesie żadnych działań" - dodał.

Z danych portalu Rightmove wynika, że obecnie przeciętna nieruchomość w stolicy na wynajem kosztuje średnio 2 567 funtów miesięcznie. Średnia dla centralnych gmin to 3 059 funtów miesięcznie, a dla obrzeży - 2 206 funtów miesięcznie.

Londyński City Hall spodziewa się - w oparciu o własne szacunki - że czynsze w przyszłym roku wzrosną co najmniej o kolejne 5,5 proc.

W ubiegłym tygodniu premier kraju Rishi Sunak ogłosił, że podejmie interwencję, aby rozwiązać problem niedoborów domów w stolicy. Wskazał, że został do tego zmuszony z uwagi na brak postępów Sadiqa Khana w tej sprawie.