Lody Erlinga Haalanda wywołały debatę w sprawie zdrowej żywności
Lody firmowane przez Erlinga Haalanda należą do grupy żywności ultra przetworzonej, zawierają ok. 20 składników w tym osiem tzw. E, chemicznych dodatków do żywności, a jako śmietankowe zawierają zaledwie 15 procent tego produktu - opisał komentator kulinarny Kristoffer Gregersen na Instagramie.
Inni eksperci zwrócili uwagę na fakt, że w wielu wywiadach piłkarz opowiadał o tym jak pije tylko wodę wielokrotnie filtrowaną, mięso pochodzi z małych prywatnych hodowli, a mleko i ryby przywożone są dla niego z Norwegii.
Would you try Erling Haaland's ice cream? ð³ð´ð¨
— BeSoccer (@besoccer_com) February 15, 2024
Only if it gives me his scoring skills ⚽️ðpic.twitter.com/7s3lpSMi1X
"Trzeba mieć podwójną moralność, aby reklamować produkt, którego samemu się nie spożywa" - skomentował Gregersen na antenie kanału telewizji NRK.
Ekspertka Ida Gran-Jansen powiedziała z kolei na antenie TV2, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że Haaland jest idolem młodzieży, a szczególnie dzieci, które masowo spożywają lody w opakowaniu z jego wizerunkiem - posiadając taki wpływ mógłby reklamować na przykład warzywa, a nie pseudo lody".
Gregersen dodał, że 85-gramowe opakowanie "Haaland Is" kosztuje 2,8 euro, czyli za litr aż 33 euro - jak zawsze pieniądz nie posiada moralności i zawsze chodzi o to, aby zarobić jak najwięcej".
Czytaj więcej:
Norweski piłkarz Erling Haaland kupił kolejny samolot
Erling Haaland wraca do najwyższej formy