Lewandowski: Wierzę, że będę mógł wystąpić
"Odlew maski zrobiony. Zostało kilka dni do meczu na Camp Nou, wierzę, że będę mógł wystąpić" - oznajmił.
Kapitan reprezentacji Polski podziękował również kibicom po raz kolejny za wsparcie.
Lewandowski zderzył się w dogrywce wtorkowego półfinału Pucharu Niemiec z bramkarzem Borussii Dortmund Australijczykiem Mitchellem Langerakiem i doznał wstrząśnienia mózgu oraz złamania kości górnej szczęki i nosa. W tym meczu Polak zdobył bramkę na 1:0 w 30. minucie, ale do finału awansowała ostatecznie Borussia.
Wcześniej o szansach udziału Lewandowskiego w starciu z Barceloną 6 maja pozytywnie wypowiedział się prezes Bayernu Karl-Heinz Rummenigge.
"W następną środę będzie do naszej dyspozycji, co do tego nie mam prawie żadnych wątpliwości" - poinformował na antenie radia "B5". Polak ma wystąpić w specjalnej masce.
Po zderzeniu z Langerakiem przez kilka ostatnich minut Lewandowski nie uczestniczył w akcjach Bayernu. Był zamroczony po tym, jak bramkarz rywali trafił go łokciem w twarz. Nie brał też udziału w konkursie rzutów karnych. Zaraz po meczu 26-letni napastnik został odwieziony do szpitala, ale noc spędził w domu.
"Takie urazy nie są wcale rzadkością w futbolu. Już w nocy rozmawiałem z Robertem, ale nie mam pełnej dokumentacji medycznej, dlatego trudno mi się jednoznacznie wypowiadać. Jeśli chodzi o złamania kości, prawie zawsze można szybko wrócić na boisko w ochronnej masce. Decydujące będzie samopoczucie po wstrząśnieniu mózgu" - ocenił lekarz kadry biało-czerwonych Jacek Jaroszewski.
Bayern przegrał z Borussią w rzutach karnych 0-2, a po 120 minutach utrzymywał się remis 1:1.