Nie żyje komik Ricarlo Flanagan. Przyczyną śmierci COVID-19
"Ricarlo naprawdę był jednym z najmilszych ludzi na naszej planecie. Wspaniałym artystą, którego śmierć sprawiła, że nam wszystkim pękły serca" – oświadczył Golfman, który nie podał żadnych dokładniejszych informacji na temat śmierci artysty. Wiadomo, że Flanagan był jedną z osób, które zaraziły się COVD-19.
W reakcji na śmierć komika, jego przyjaciółka zorganizowała zbiórkę na portalu Gofundme.com. "Niełatwo jest słyszeć o śmierci najbliższej osoby, szczególnie gdy jest się daleko od niej. Nasz przyjaciel zmarł nagle i niestety był daleko od swojej rodziny. Ricarlo Flanagan był kochanym synem, wnukiem, kuzynem, bratankiem i przyjacielem. Miał wiele talentów. Wnosił śmiech do każdego pomieszczenia, w jakim tylko się pojawiał. Chcielibyśmy opłacić dom dla jego rodziny w Cleveland, by mogli go pochować" – czytamy w opisie zbiórki.
Flanagan zainteresował się stand-upem w 2007 roku, gdy znalazł ulotkę zapraszającą na zajęcia komediowe. Tak mu się to spodobało, że postanowił spróbować swoich sił w stand-upie. W 2015 roku dotarł do półfinału programu "Last Comic Standing". Potem zaczął się pojawiać w serialach komediowych, dostał również stałą rolę w serialu "Shameless – Niepokorni". Niedawno podpisał kontrakt na swoją pierwszą rolę w filmie. Miał zagrać u boku Aubrey Plazy w thrillerze "Emily the Criminal".
Ricarlo Flanagan był także raperem. Występował pod pseudonimem Father Flanagan i wydał trzy płyty, a w październiku tego roku miał ukazać się jego najnowszy album. 1 października Flanagan opublikował swój ostatni post na portalu społecznościowym Twitter. "Ten COVID to nie są żarty. Nikomu tego nie życzę" – napisał.
This covid is no joke. I don't wish this on anybody.
— Ricarlo Flanagan (@FatherFlanagn) October 1, 2021