Burmistrz Londynu z 24-godzinną ochroną. "Dostajemy setki gróźb"
Londyński ratusz w ciągu zaledwie trzech miesięcy otrzymał prawie 300 obraźliwych wiadomości e-mail i przez media społecznościowe. W wywiadzie dla "The Times Magazine" Khan przyznał, że poziom nadużyć nasilił się od referendum w sprawie Brexitu w 2016 r.
Zdaniem burmistrza Londynu, wzrost islamofobii, antysemityzmu i homofobii można zaobserwować w całym kraju, ale - jak przyznał - że nie obwinia za to ludzi, którzy głosowali za opuszczeniem UE. Uważa jednak, że to kampania referendalna w UE doprowadziła do gwałtownego wzrostu przestępstw z nienawiści.
"Ludzie mają niesłuszne wrażenie, że można używać obelg pod adresem Azjatów, osób czarnoskórych lub Żydów" - stwierdził burmistrz brytyjskiej stolicy. "Zaczyna się od wyzwisk; ale ostatecznie może zakończyć się tak, jak w przypadku Jo Cox" - ostrzegł.
Posłanka Partii Pracy Jo Cox została śmiertelnie raniona przez 52-letniego prawicowego ekstremistę i neonazistę Thomasa Maira w Birstall w środkowej Anglii, ledwie na tydzień przed referendum ws. Brexitu. Napastnik postrzelił i pchnął kilkakrotnie Cox nożem, krzycząc "Britain First" ("Wielka Brytania przede wszystkim").
W ostatnich miesiącach coraz więcej posłów zgłasza, że otrzymuje obelżywe wiadomości i groźby karalne. Była deputowana Partii Konserwatywnej Anna Soubry musiała zmienić miejsce zamieszkania po tym, gdy otrzymywała groźby i obelgi za jej opozycję wobec wyjścia kraju z UE.
Z kolei Jess Philips z Partii Pracy przyznała, że w ciągu jednej nocy otrzymała 600 gróźb gwałtu.