Angela Merkel jako więzień obozu koncentracyjnego
5
Tygodnik 'Uważam Rze' opublikował na swojej okładce zdjęcie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel ubranej jak więźniarka obozu koncentracyjnego. Fotomontaż jest uzupełnieniem artykułu, poświęconego fałszowaniu historii przez Niemców.
Reklama
Reklama
O kontrowersyjnej okładce polskiego tygodnika piszą media na całym świecie, w tym brytyjski "Daily Mail", który zauważa, że dyplomatyczna wojna na słowa pomiędzy Polską a Niemcami może jeszcze bardziej zyskać na sile. Portret Angeli Merkel w pasiastej piżamie i chustce na głowie jest odpowiedzią "Uważam Rze" na miniserial, pokazany pod koniec marca przez niemiecka stację telewizyjną ZDF.
3-częściowy dokument, zatytułowany "Nasze matki, nasi ojcowie", poświęcony był losom pięciu niemieckich żołnierzy walczących na frontach II wojny światowej. Polacy - a konkretnie polski ruch oporu - zostali przedstawieni przez twórców filmu jako antysemici, chcący pozbyć się Żydów i sprawić, by "zatonęli jak szczury".
Polski tygodnik postanowił o tym napisać w artykule "Fałszowanie historii. Jak Niemcy robią z siebie ofiary II wojny światowej". Kontrowersyjna okładka z niemiecką kanclerz została w jej rodzimym kraju głośno skrytykowana, ale producenci miniserialu nadal utrzymują, że bazowali jedynie na "materiałach historycznych".
Na obrażający Polaków i nieprawdziwy sposób przedstawienia zdarzeń z czasów II wojny zwrócił uwagę polski dyplomata w Niemczech, Jerzy Margański. Jego zdaniem, niemiecki dokument stwarza u odbiorcy wrażenie, że to Polacy są winni zagłady Żydów, a nie nazistowskie Niemcy.
Stacja ZDF oświadczyła natomiast, że celem emisji tego programu było "wywołanie narodowej debaty na temat doświadczeń wojennych".
3-częściowy dokument, zatytułowany "Nasze matki, nasi ojcowie", poświęcony był losom pięciu niemieckich żołnierzy walczących na frontach II wojny światowej. Polacy - a konkretnie polski ruch oporu - zostali przedstawieni przez twórców filmu jako antysemici, chcący pozbyć się Żydów i sprawić, by "zatonęli jak szczury".
Polski tygodnik postanowił o tym napisać w artykule "Fałszowanie historii. Jak Niemcy robią z siebie ofiary II wojny światowej". Kontrowersyjna okładka z niemiecką kanclerz została w jej rodzimym kraju głośno skrytykowana, ale producenci miniserialu nadal utrzymują, że bazowali jedynie na "materiałach historycznych".
Na obrażający Polaków i nieprawdziwy sposób przedstawienia zdarzeń z czasów II wojny zwrócił uwagę polski dyplomata w Niemczech, Jerzy Margański. Jego zdaniem, niemiecki dokument stwarza u odbiorcy wrażenie, że to Polacy są winni zagłady Żydów, a nie nazistowskie Niemcy.
Stacja ZDF oświadczyła natomiast, że celem emisji tego programu było "wywołanie narodowej debaty na temat doświadczeń wojennych".
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama