Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brexit zaszkodzi Polakom na Wyspach? "Radykalnie uszczupli prawa socjalne imigrantom"

Brexit zaszkodzi Polakom na Wyspach? "Radykalnie uszczupli prawa socjalne imigrantom"
W negocjacjach z Londynem kluczowe kwestie dotyczyły ograniczenia w dostępie do świadczeń pracowniczych dla imigrantów z UE oraz możliwości indeksacji zasiłków na dzieci pozostające w ojczyźnie. (Fot. Getty Images)
Polska prowadziła negocjacje z Londynem ze świadomością, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE mogłoby prowadzić do radykalnego uszczuplenia gwarancji praw socjalnych Polaków pracujących na Wyspach - wyjaśnił wiceszef MSZ Konrad Szymański.
Reklama
Reklama

Negocjacje z Wielką Brytanią zdominowała kwestia swobody przepływu osób, propozycje w tej sferze uległy najdalej idącym zmianom w stosunku do pierwotnych założeń - wyjaśnił Szymański.

Wiceminister spraw zagranicznych podkreślił, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej byłoby krokiem, który "z jednej strony przyniósłby daleko idące konsekwencje strategiczne, z drugiej strony zapewne doprowadziłby do radykalnego uszczuplenia unijnych gwarancji praw socjalnych również Polaków pracujących na miejscu".

Jak zaznaczył, był to powód, dla którego dla wszystkich zaangażowanych stron proces negocjacji był trudny, ważny i nie do zlekceważenia ze względu na przyszłość samej Unii. "Polska należała do krajów, które negocjowały oczywiście w poczuciu świadomości znacznie szerszego kontekstu tego politycznego procesu" - przypomniał.

W negocjacjach z Londynem kluczowe kwestie dotyczyły ograniczenia w dostępie do świadczeń pracowniczych dla imigrantów z UE oraz możliwości indeksacji zasiłków na dzieci pozostające w ojczyźnie, a więc regulowania wysokości świadczeń w stosunku do kraju, w którym dzieci żyją.

"W trakcie negocjacji okazało się zupełnie oczywiste, że dla wielu krajów jest to bardzo dobra okazja, żeby wprowadzić zasadę indeksowania wszystkich możliwych świadczeń, które mogą być ewentualnie eksportowane" - mówił Szymański, wskazując jako przykład świadczenia dotyczące osób pracujących w innym kraju niż miejsce zamieszkania. W jego ocenie jest to bardzo niepokojący sygnał, ponieważ "nie pożegnamy się z tym problemem, on będzie do nas wracał permanentnie". Jak podkreślił, z polskiego punktu ważne było zawężenie indeksacji tylko i wyłącznie do świadczeń na dzieci.

W ocenie wiceministra innym istotnym zawężeniem mechanizmu indeksowania była sporządzona - jak zaznaczył - na wyłączne życzenie Polski deklaracja stanowiąca, że indeksacja nie będzie dostosowywana tylko - jak to pierwotnie proponowano - do "poziomu życia", lecz również do wysokości świadczeń w kraju, w którym dziecko żyje.

W ocenie Szymańskiego jest to deklaracja szczególnie korzystna dla Polski, gdzie mieszka wyjątkowo dużo dzieci, których rodzice pracują poza granicami, i gdzie od niedawna zasiłki na dzieci są na poziomie porównywalnym z krajami zachodnimi (chodzi o program 500 Plus).

Kwestią długo dyskutowaną podczas szczytu był także tzw. mechanizm bezpieczeństwa umożliwiający w wyjątkowej sytuacji wprowadzanie ograniczeń w dostępie do świadczeń pracowniczych dla nowo przybyłych imigrantów z innego państwa UE.

"Mechanizm na skutek negocjacji został zmodyfikowany w ten sposób, abyśmy mieli zupełną pewność, że nie będzie użyty przez żadne inne państwo członkowskie" - zaznaczył Szymański. Jak tłumaczył, w rozporządzeniu mechanizm będzie dotyczyć tylko nieskładkowych świadczeń pracowniczych - a więc tych, które obowiązują wyłącznie w Wielkiej Brytanii. Dodał, że mechanizm ten ma obowiązywać przez siedem lat.

Zdaniem posła PO Rafała Trzaskowskiego należało iść na kompromis z Londynem, ale podczas rozmów trzeba było również podkreślać, że tego typu kontrowersyjne rozwiązanie jak indeksacja powinno mieć zastosowanie wyłącznie w Wielkiej Brytanii. Jak mówił, wynegocjowane porozumienie oznacza, że z mechanizmu indeksacji będą mogły od 2020 roku korzystać inne państwa. Zdaniem Trzaskowskiego rząd powinien dalej walczyć o to, by indeksacja miała "absolutnie wyjątkowy charakter".

W odpowiedzi Szymański zaznaczył, że "sensem całej operacji, który będzie miał swój kulminacyjny punkt w pracach nad rozporządzeniem, jest stworzenie systemu, w którym większości państw europejskich nie będzie się opłacać wprowadzać mechanizm, który jest piekielnie trudny do zarządzania". W ocenie wiceministra mechanizm ten będzie się wiązać z kosztami administracyjnymi, będzie trudny w obsłudze i nie przyniesie dużych oszczędności w budżecie. Jak podkreślił Szymański, kwestia - mimo że ma marginalną pozycję w budżecie Wielkiej Brytanii - stała się w ostatnich latach problemem niezwykle nabrzmiałym o dużym znaczeniu społecznym.

Poseł PiS Konrad Głębocki dopytywał, w których krajach istnieją dzisiaj wyższe świadczenia na dzieci niż te, które będą obowiązywać w Polsce po wprowadzeniu programu 500 Plus. Szymański - zastrzegając, że kategoria tych świadczeń jest różna w innych krajach członkowskich - wskazał na Danię, Holandię, Wielką Brytanię i Niemcy.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama