16 punktów Gortata, druga wygrana Wizards w Toronto
Wczorajsze zwycięstwo "Czarodziejów" było jeszcze bardziej przekonywujące niż pierwsza wygrana 93:86 po dogrywce w hali Air Canada na inaugurację tegorocznego play off.
Ich trener Randy Wittman śrubuje swój rekord. Wliczając poprzedni sezon, jest pierwszym szkoleniowcem w historii NBA, który w play off wygrał siedem z ośmiu meczów na wyjeździe.
Polski środkowy rozegrał jedno ze swoich lepszych spotkań w fazie play off. Był trzecim strzelcem zespołu i najlepiej blokującym meczu. Przebywał na parkiecie 28 minut. Trafił siedem z dziewięciu rzutów za dwa punkty i dwa z trzech wolnych, zebrał sześć piłek w obronie i dwie w ataku, miał asystę, przechwyt, trzy bloki, stratę i cztery faule.
Gortat szczególnie udaną miał pierwszą kwartę, gdy w 12 minut zdobył 10 punktów, trafiając wszystkie pięć rzutów z gry, i miał pięć zbiórek - był najlepszy na parkiecie w obydwu statystykach. W połowie trzeciej kwarty, po swoim czwartym faulu, musiał usiąść na ławce.
Przydał się w ważnym momencie ostatniej odsłony, gdy rywale zmniejszyli straty do dziesięciu punktów (106:96). Na niespełna trzy minuty przed końcem meczu Polak, będąc faulowany, zdobył swoje kolejne punkty spod kosza po podaniu Walla i dorzucił jeszcze jeden z wolnych, pozbawiając przeciwników nadziei.
"Znów wygraliśmy dzięki defensywie, zaangażowaniu na każdym metrze boiska i właściwym decyzjom rzutowym" - stwierdził lider zwycięzców John Wall.
Kolejne dwa mecze Wizards z Raptors odbędą się w piątek i w niedzielę w Waszyngtonie.