Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polska manifestacja na medal?

Polska manifestacja na medal?
Protest Polonii przed siedzibą brytyjskiego premiera/Fot. Londynek.net
Kulturalnie i demokratycznie brytyjska Polonia protestowała w Londynie przeciwko dyskryminacji rodaków na Wyspach. Pod siedzibą Davida Camerona zebrało się wczoraj kilkaset osób.
Reklama
Reklama
Większość mediów podaje, że w demonstracji wzięło udział około 300 Polaków. Sami organizatorzy tłumaczą jednak, że manifestujących było prawie pół tysiąca. "Nasi działacze liczyli ludzi dwukrotnie i wychodziło za każdym razem (na początku protestu i w późniejszej fazie) ok. 500. Do tego trzeba dodać, że sporo osób było tylko na początku, a niektórzy dochodzili później" - poinformował Londynek.net jeden z organizatorów protestu, Jerzy Byczyński z Polish Youth Association.

Według zgromadzonych na Downing Street Polaków, liczba skandujących nie była jednak najważniejsza. „Nie wiem, ilu nas tu jest, ale powinno być więcej, co najmniej tysiąc, ale dumna jestem z tego, w jaki sposób ten protest jest przygotowany i jak kulturalnie i demokratycznie potrafimy się zaprezentować Brytyjczykom" - zauważyła Grażyna Stasiuk z Heynes.

Informacje zachęcające do wzięcia udziału w manifestacji krążyły w internecie od ponad dwóch tygodni. Sam protest był skrupulatnie przygotowywany. Na stronie Facebooka organizatorzy przypominali o odpowiednim zachowaniu, o przygotowaniu flag i transparentów. Wspólnie zastanawiano się nad hasłami. Pomysłodawcy tego przedsięwzięcia stanowczo zaznaczali, że podczas spotkania nie może być mowy o piciu alkoholu czy wulgarnym zachowaniu.

„Przed chwilą słyszałam jednego młodego człowieka, który zbyt głośno pozwalał sobie na przekleństwa. Ci, którzy stali obok, upomnieli go, że na wulgaryzmy w żadnym języku nie ma tutaj miejsca” - opowiadała Londynkowi pani Maria z Hampstead. „Muszę powiedzieć, że przyszłam tutaj bardziej z ciekawości. Jestem emerytką, mam czas i chciałam zobaczyć, jak to naszym młodym ludziom wszystko wyjdzie, ale jestem z nich dumna. Widać, że można kulturalnie” - podsumowała pani Maria.

„Nie żałuję, że przyszłam, byli i tacy, którzy od samego początku nie chcieli wziąć udziału w proteście, twierdzili, że pojawią się tylko pijani, bezrobotni i wulgarni ludzie” - tłumaczyła pani Teresa z Wimbledonu. „A tu proszę: młodzi, dumni, piękni Polacy” - kontynuowała.

Uczestnicy manifestacji przybyli do Londynu z różnych zakątków Wielkiej Brytanii.”Był nawet jeden pan ze Szkocji” - poinformowała Londynek pani Krystyna z Maidstone. W proteście wzięły też udział osoby z Milton Keynes, Manchesteru, Liverpoolu czy Cambridge.

Silną grupę stanowili polscy miłośnicy jednośladów. Polish Bikers przejechali na oflagowanych motorach przez całe miasto, aby zaprezentować się na Whitehall. Motocykliści byli pomysłodawcami protestu. Przyczyną było pobicie jednego z nich. Na napad praktycznie nikt nie zareagował. Podczas manifestacji odczytany był list w imieniu poszkodowanego.

Polacy protestowali także przeciwko wypowiedziom brytyjskich polityków. Kielich goryczy przelał się po wypowiedziach premiera Davida Camerona, który Polaków obwinił za to, że obciążają brytyjski system zasiłków. Dlatego skandowano: „Więcej szacunku” czy „Koniec obwiniania za wszystko Polaków”.

„Jestem dumna z tego, że jestem Polką, szkoda, że nie ma nas tu więcej, a powinno być. To tylko świadczy o tym, że pracujemy, a nie żyjemy na zasiłkach - jak twierdzą brytyjscy politycy” - wyjaśniała Jolanta Oleśków, kelnerka z Fulham. „Cieszę się, że nas widać, jesteśmy przygotowani, mamy flagi, transparenty, opaski” - dodaje Jerzy Grazdej z Leyton.

Organizatorzy przygotowali list do premiera Davida Camerona, w którym zaapelowali o zaprzestanie traktowania Polaków jak "chłopców do bicia" i używania argumentów politycznych w przedwyborczej walce. O manifestacji poinformowano polskie i brytyjskie media, jednak przedstawicieli angielskiej prasy zabrakło.

Zdjęcia: Londynek.net
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama