Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Znikają polskie sklepy w Kent. "Polacy się asymilują"

Znikają polskie sklepy w Kent. "Polacy się asymilują"
Polacy coraz rzadziej korzystają z rodzimych sklepów. (Fot. Spiked)
Na nietypowe zjawisko zwrócił uwagę dziennikarz Patrick West z portalu Spiked. Podróżując po swoich rodzinnych stronach, mężczyzna dostrzegł, że ilość sklepów dla imigrantów z Polski znacząco zmalała.
Reklama
Reklama

Dziennikarz obserwował migrację Polaków niemalże od samego początku w 2004 roku. Jak zauważył, "Kent wydawało się jednym z pierwszych miejsc, do którego przybyło tysiące imigrantów", co można tłumaczyć "względami geograficznymi".

"Od 2004 roku regularnie pojawiały się kolejne polskie punkty, wyrastały jeden po drugim. Teraz jednak stało się coś niepokojącego: polskie sklepy zaczęto zamykać" - komentuje West.

Ponieważ oficjalne dane demograficzne potwierdzają, że to właśnie w Kent pojawiła się tzw. "pierwsza fala migracyjna z Polski" po wejściu do UE w 2004 roku, eksperci oceniają, że to ten region najlepiej odzwierciedla asymilacyjne możliwości Polaków. Wielu z nich żyje w Kent już od 12 lat, miało więc wystarczająco mnóstwo czasu, aby nauczyć się języka i kultury.

"East European Food przy Burgate Lane stoi pusty. To pokazuje pewien trend, jaki ma obecnie miejsce. Zniknął The Polka Shop na Bench Street w Dover, a także położony obok The Baltic Store. Inny polski sklep przy Ramsgate Queen Street zamienił się w brytyjski Victoria Express, a jeszcze inny sklep w okolicy zmienił nazwę i z Polish stał się International" - kontynuuje dziennikarz z portalu Spiked.

"Oczywiście wciąż znajdziesz polskie, litewskie czy łotewskie sklepy z jedzeniem, ale stają się one mniejszością. To pokazuje, że ci Polacy, którzy trafili tu ponad 10 lat temu, zupełnie się zintegrowali. Mają dwujęzyczne dzieci, a w szkole mają kontakt z angielskimi rodzicami, zamiast ze swoimi rodakami. To tak jak obywatele Irlandii, których jest mnóstwo, a nie są tak zauważalni. Polacy zaczynają zanikać, osiągnęli już ten punkt integracji. Warto mieć to na względzie, kiedy mówimy o etnicznym podziale Wielkiej Brytanii" - ocenił West. 

"Idź do kawiarni przy Cannon Street w Dover i zobaczysz Polaków rozmawiających z etnicznymi Anglikami - w przeciwieństwie do innych imigrantów ze Wschodu, którzy żyją tylko w swoim świecie, Polacy naprawdę się integrują" - zakończył dziennikarz. 

West dodał również, że jego zdaniem trend ten będzie się rozwijał i polska emigracja po 2004 roku osiągnie taki sam stan i poziom jak ta powojenna. "Dlatego właśnie możemy spodziewać się, że ich jedzenie, nazwiska i pamięć ludowa będzie na Wyspach uchodzić za dziedzictwo narodowe" - zakończył. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama