Żałoba narodowa w dzień pogrzebu Pawła Adamowicza
Zanim pojawiła się informacja o śmierci Adamowicza, prezydent Duda wystąpił wczoraj z inicjatywą spotkania liderów politycznych ws. inicjatywy wspólnego marszu przeciwko przemocy i nienawiści.
O godz. 16:00 czasu lokalnego w Pałacu Prezydenckim spotkali się - oprócz prezydenta - m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef MSWiA Joachim Brudziński, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski, szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15), Piotr Zgorzelski (PSL) oraz Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, jedna z liderek Partii Razem. W spotkaniu nie wzięli z kolei udziału szefowie: PO i SLD oraz Ryszard Petru (Teraz!).
Po spotkaniu prezydent zapowiedział, że dzień pogrzebu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zostanie ogłoszony dniem żałoby narodowej. Poinformował jednocześnie o odstąpieniu od wcześniejszych planów organizacji we wtorek marszu przeciw przemocy i nienawiści w Gdańsku.
Spychalski pytany o przebieg spotkania prezydenta Dudy, zwrócił uwagę, że w momencie, w którym prezydent informował o inicjatywie wspólnego marszu, prezydent Adamowicz jeszcze żył. "To miał być marsz, który miał być nie tyle marszem pamięci, co marszem wsparcia dla pana prezydenta Adamowicza, dla jego walki o życie. W momencie, w którym rozpoczęło się spotkanie już była wiedza, że pan prezydent Gdańska zmarł, więc też i sytuacja się przede wszystkim zmieniła" - zaznaczył.
Spychalski podkreślił, że "była pełna zgoda wszystkich środowisk, które były na tym spotkaniu, że inicjatywa pana prezydenta, żeby dzień pogrzebu Pawła Adamowicza był dniem żałoby narodowej, jest przez wszystkich popierana". "I tak właśnie będzie - pan prezydent poinformował później na briefingu prasowym, że dzień pogrzebu pana Adamowicza będzie dniem żałoby narodowej" - podkreślił minister.
Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu w wczoraj po południu. Trafił tam w niedzielę wieczorem po ataku nożownika podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy; jego stan był bardzo poważny, przeszedł kilkugodzinną operację.