Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Zaliczka za rezerwację stolika w pubie stanie się normą?

Zaliczka za rezerwację stolika w pubie stanie się normą?
"Nie ma teraz nic gorszego od sytuacji, kiedy mimo złożenia rezerwacji goście nie przyjdą, a stolik nie zarabia". (Fot. Getty Images)
Wiele pubów i restauracji w Anglii zostało w kwietniu ponownie otwartych po kilku miesiącach lockdownu. Jednak ich starania, aby nadrobić stracony czas i pieniądze, są utrudnione przez niepojawiających się klientów. Dlatego lokale coraz częściej zaczynają wprowadzać zaliczki za rezerwacje stolika.
Reklama
Reklama

Becky King była podekscytowana, że 12 kwietnia w końcu może otworzyć kierowany przez nią Anchor Inn w Nayland w hrabstwie Suffolk.

Jednak już po kilku tygodniach okazało się, że lokal traci krocie przez gości, którzy rezerwują stolik, a następnie się nie pojawiają. "Odrzucaliśmy wiele nowych rezerwacji, ponieważ wydawało nam się, że mamy pełne obłożenie" - opowiada 33-letnia menedżerka, podkreślając, że tylko w ostatni weekend do pubu nie przyszło ok. 100 osób, które wcześniej "zaklepały" stolik.

Becky King rozważa teraz pobieranie opłat rezerwacyjnych. "Naprawdę nie chcemy tego robić, ale być może nie będziemy mieć innego wyjścia. Chcemy chronić naszą firmę i naszych pracowników" - wyjaśnia 33-latka w rozmowie z BBC.

Ruth Watsonn, restauratorka z Suffolk, otworzyła nową włoską restaurację Watson and Walpole we Framlingham tuż przed wybuchem pandemii, w związku z czym lokal działał tylko przez pięć z ostatnich 16 miesięcy.

"Dla naszej branży nie ma teraz nic gorszego od sytuacji, kiedy mimo złożenia rezerwacji goście nie przyjdą, a stolik nie zarabia" - podkreśla Watsonn. Aby temu zaradzić, restauratorka zaczęła pobierać dane kart i depozyt w wysokości 25 funtów za wszystkie rezerwacje na piątkowe i sobotnie kolacje oraz niedzielny lunch.

Watson wyjaśnia, że metoda "doskonale sprawdziła się" w jej poprzedniej restauracji, The Castle and Crown w Oxford, którą prowadziła przez 18 lat. "Nie wiem, dlaczego ludzie nie traktują tego poważnie. Jeśli rezerwujesz bilety do teatru lub bilet lotniczy, to płacisz za nie z góry" - zauważa.

Niedawno rozpoczęto kampanię o nazwie Save My Seat, której celem jest skłonienie społeczeństwa do płacenia depozytów podczas dokonywania rezerwacji stolika. Szacuje się, że goście, którzy rezerwują stolik, a następnie się nie pojawiają, kosztują brytyjską gastronomię ok. 16 miliardów funtów rocznie.

Branża przypomina, że wykorzystuje informacje o rezerwacjach do planowania personelu i upewniania się, że ma wystarczającą ilość zapasów, aby zrealizować swoje zamówienia.

Czytaj więcej:

Anglia: Od 17 maja "największy dotychczas krok na drodze do normalności"

UK: Paszporty szczepionkowe "mogą wywołać konflikty w pubach"

UK: Puby, restauracje i hotele zatrudniają na potęgę

UK: Tłumy na plażach w najcieplejszy dzień roku niepokoją epidemiologów

W Anglii coraz więcej miast zakazuje palenia przed pubami i restauracjami

Irlandia: Po raz pierwszy w tym roku otwarto puby i restauracje

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama