"Zagraniczni studenci powinni być deportowani"
Jak informuje “Huffington Post”, ustawa, jaką chce wprowadzić May, miałaby dotyczyć studentów pochodzących z krajów nie należących do Unii Europejskiej. Po ukończeniu swojej nauki, zagraniczni uczniowie mieliby zostać deportowani do swoich ojczystych krajów i dopiero wówczas ubiegać się o wizę pozwalającą na pracę w Zjednoczonym Królestwie.
Według ubiegłorocznych badań, wielu młodych ludzi, którzy przybyli na Wyspy, by kontynuować swoją edukację, nie wyjeżdża z kraju po tym, jak ważność ich wizy wygasa.
Pomysł Theresy May ma być sposobem na radzenie sobie z rosnącą liczbą imigrantów, z których spora część przebywa w kraju nielegalnie. Według BBC, na chwilę obecną 174 000 osób mieszka w Wielkiej Brytanii bez ważnej wizy.
„Guardian” podaje, że taki pomysł na rozwiązanie problemu imigracji spotkał się jednak z ostrą krytyką m.in. ministra finansów George'a Osborne'a czy Jamesa Dysona, jednego z najbardziej znanych brytyjskich biznesmenów.
Dyson stwierdził, że koncepcja May zaszkodzi gospodarce kraju, gdyż Wielka Brytania straci wiele zdolnych osób, co odbije się na kadrze uniwersyteckiej, która już teraz cierpi na braki naukowców czy inżynierów.
„Wiele najjaśniejszych umysłów pochodzi z biednych krajów, których gospodarka dopiero się rozwija, przez co nie mają większych szans na rozwój własny i wdrażanie innowacyjnych idei” - skomentował biznesmen.
Minister finansów zablokował dzisiaj projekt May. „Na chwilę obecną obowiązuje ustawa, wedle której zagraniczni studenci mogą zostać w kraju po zakończonych studiach, jeśli znajdą pracę zapewniającą im zarobki o wysokości minimum 24 000 funtów rocznie. Kwestia ta pozostanie niezmienna” - podsumował Osborne.