Zadziorny książę George "rządził" w przedszkolu

Brytyjskie media donoszą, że podekscytowany przyszły król machał rękami i kopał nogami przed spotkaniem z innymi dziećmi w nowozelandzkim Wellington. Wizyta w Domu Gubernatora była jednym z punktów oficjalnej wizyty pary książęcej w Nowej Zelandii.

"George jest nieustraszony i bardzo zadziorny. To on przejął kontrolę. Doczołgał się na środek pokoju i od tego momentu rządził tym miejscem" - relacjonował jeden z rodziców, 38-letni Grant Collins.

"Zagarnął najlepsze zabawki i nikt nie miał prawa stanąć mu na drodze" - dodał mężczyzna. Jedną dziewczynkę doprowadził nawet do łez, wyrywając jej z rączek drewnianą lalkę.

Rodzice zapytali księżną Kate, czy George miał okazję bawić się kiedyś w grupie dzieci. Okazało się, że książę nigdy nie widział tylu rówieśników na raz. Warto dodać, że wszystkie zgromadzone tam maluchy - podobnie jak mały książę - urodziły się w lipcu ubiegłego roku.

Dziecięcy gwar zrobił także wrażenie na księciu Williamie, który zażartował : "To szaleństwo, dzieci są wszędzie!".

Książęca para rozpoczęła swoją trzytygodniową podróż po Australii i Nowej Zelandii w poniedziałek. W Nowej Zelandii William i Kate wezmą udział w regatach, zobaczą się z maoryskim plemieniem, odwiedzą stadion rugby i winnicę. W Australii pojadą do Sydney, regionu Blue Mountains, Queensland, Adelaide oraz Canberry. Podróż zakończą 25 kwietnia.