Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wysoka porażka Realu Madryt z Valencią

Wysoka porażka Realu Madryt z Valencią
Raczej nikt się nie spodziewał, że Valencia pokona Madryt... (Fot. Getty Images)
Real Madryt przegrał na wyjeździe z mocną osłabioną przed sezonem Valencią aż 1:4 w wieczornym meczu 9. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej. Trzy gole strzelił Carlos Soler - wszystkie z rzutów karnych. Liderem znów jest Real Sociedad San Sebastian.
Reklama
Reklama

Przeżywająca kłopoty Valencia w ostatnich tygodniach doznała wielu osłabień, a atmosfera w klubie była daleka od idealnej. Utytułowany klub opuścili m.in. Geoffrey Kondogbia oraz reprezentanci Hiszpanii - Rodrigo Moreno, Dani Parejo i Ferran Torres.

Efektem była coraz słabsza postawa zespołu na boisku. W czterech meczach poprzedzających rywalizację z "Królewskimi" Valencia zdobyła tylko jeden punkt. Na dodatek kontuzjowani są bramkarz Jasper Cillessen i Mouctar Diakhaby. W meczu z Realem drużyna zapomniała jednak o wszystkich problemach i sprawiła dużą niespodziankę.

Początkowo wydawało się, że faworyzowany Real - mimo braku zakażonych koronawirusem Casemiro i Edena Hazarda - nie będzie mieć kłopotów ze zwycięstwem. Prowadził bowiem od 23. minuty po golu Francuza Karima Benzemy.

Później jednak padały już tylko bramki dla gospodarzy. Trzykrotnie trafił Carlos Soler, za każdym razem z "jedenastki" - w 35., 54. i 63. minucie.

Przed pierwszym z tych goli późniejszy bohater meczu nie wykorzystał rzutu karnego, ale - co wykazał VAR - skutecznie dobijający piłkę Yunus Musah za wcześnie wbiegł w pole karne i sędzia zarządził powtórkę "jedenastki". Tym razem Soler się nie pomylił.

23-letni zawodnik został dopiero trzecim graczem w historii La Liga, który strzelił trzy gole z rzutów karnych w jednym meczu.

Jedną bramkę Valencia zdobyła wczoraj po samobójczym uderzeniu Francuza Raphaela Varane'a - piłka po jego pechowej interwencji minimalnie minęła linię bramkową. To była kolejna z kilku sytuacji w meczu, gdy arbiter skorzystał z pomocy VAR.

Po wysokiej porażce trener Realu Zinedine Zidane nie szukał usprawiedliwień.

"Trudno jest zrozumieć naszą dzisiejszą grę. Zaczęliśmy dobrze, ale po golu wyrównującym wszystko się zmieniło. Nie ma usprawiedliwienia, nie ma wymówki. Wszystko poszło przeciwko nam. To był zły mecz, zły dzień" - przyznał szkoleniowiec.

Real, który ma jeden mecz zaległy, zajmuje z 16 punktami czwarte miejsce, natomiast Valencia (11 pkt) awansowała na dziewiąte.

Liderem znów jest Real Sociedad - wczoraj pokonał u siebie Granadę 2:0. Zgromadził już 20 punktów i wyprzedza o dwa Villarreal, a o trzy Atletico Madryt, które jednak ma jeszcze dwa zaległe spotkania.

Czytaj więcej:

Liga Mistrzów: Hit w Madrycie, Bayern zagra w Salzburgu

Kolejne egzaminy Realu i Barcelony

Pierwsza wygrana Barcelony od ponad miesiąca

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama