Wypili 109 drinków. Oskarżyli hotel o zatrucie pokarmowe
Jet2holidays usłyszało o problemach swoich klientów po raz pierwszy po roku od ich powrotu z wakacji. Para z Liverpoolu próbowała pozwać o odszkodowanie biuro podróży i Gloria Palace Hotel, twierdząc, że zatruła się jedzeniem z bufetu na terenie ośrodka. "Turyści już w drugim dniu pobytu zaczęli cierpieć z powodu skurczów żołądka i biegunki" - czytamy w liście od firmy adwokackiej z Oldham.
Krótkie dochodzenie wykazało jednak, że objawy nie były skutkiem zatrucia jedzeniem, lecz alkoholem. Jak wynikało z rachunków, para zamówiła przez 9 dni aż 109 napojów alkoholowych, w tym drinków, piwa i whiskey.
W noc, po której miały się rozpocząć problemy zdrowotne, turyści zamówili sześć kieliszków napojów spirytusowych oraz miks koktajli i wódek.
"Gwałtowny wzrost w liczbie skarg na zatrucia pokarmowe kosztuje hotelarzy i biura podróży ogromne pieniądze. Frustrujące jest to, że wiele z nich wpływa po roku - lub więcej - od pobytu" - zauważa dyrektor generalny Jet2holidays, Steve Heapy, cytowany przez serwis "Metro".
"Chcę być dobrze zrozumiany. Jeśli nasi klienci mają problem podczas pobytu, jesteśmy tu, by pomóc i prawdziwe skargi traktujemy bardzo poważnie. Jednak oszuści wmawiają klientom, że mogą złożyć zażalenie, nawet jeśli nic im się nie stało - bez żadnych konsekwencji. To nie jest prawda. Apeluję do rządu o zaradzenie temu procederowi” - dodaje Heapy.