Menu

Wynajem krótkoterminowy winduje ceny i "pustoszy" Londyn pogrążony w kryzysie mieszkaniowym

Wynajem krótkoterminowy winduje ceny i "pustoszy" Londyn pogrążony w kryzysie mieszkaniowym
Londyn - podobnie jak inne atrakcyjne turystyczne miasta na całym świecie - ma problem z rozwijającym się najmem krótkoterminowym, który "psuje" rynek mieszkaniowy. (Fot. Getty Images)
Działacze organizacji społecznych oskarżają właścicieli nieruchomości wynajmowanych krótkoterminowo (short-term let -STL) o 'pustoszenie miasta' po tym, jak okazało się, że w 2024 r. jeden na 32 lokale mieszkalne w Londynie był wykorzystywany do tego typu wynajmu - czytamy na portalu Standard.co.uk.

Jae Vail z organizacji London Renters Union stwierdził, że to niedopuszczalne, aby tak wiele mieszkań było wykorzystywanych jako apartamenty wakacyjne, podczas gdy londyńczycy stoją w obliczu "bezprecedensowego" kryzysu mieszkaniowego.

Nowa analiza przeprowadzona przez agentów nieruchomości z firmy Savills, zlecona przez grupę dwunastu gmin centralnego Londynu, wykazała, że w ubiegłym roku w Londynie było 117 000 domów przeznaczonych na wynajem krótkoterminowy - co stanowi odpowiednik jednego na 32 domy w stolicy.

Vail, którego organizacja działa na rzecz ochrony praw lokatorów i bardziej przystępnych cenowo mieszkań w Londynie, zasugerował, że jeśli właściciele nie chcą udostępniać tych nieruchomości jako przystępnych cenowo mieszkań dla najemców, to gminy powinny mieć możliwość i środki na ich zakup i przekształcenie w mieszkania socjalne. 

Z kolei Rob Anderson, dyrektor ds. badań w ośrodku analitycznym Centre for London, stwierdził, że STL działają jak nielegalne prywatne nieruchomości na wynajem.

Dodał, że STL odgrywa ważną rolę w zaspokajaniu potrzeb turystycznych Londynu i wezwał lokalne władze do zbadania, w jaki sposób ustawodawstwo i inwestycje w egzekwowanie prawa mogą powstrzymać kryzys mieszkaniowy w Londynie. 

Wynajem krótkoterminowy wiąże się z wynajmem nieruchomości na mniej niż 90 nocy w roku. W Londynie osoby, które chcą wynająć swój dom na więcej niż 90 nocy w roku, muszą najpierw uzyskać pozwolenie od miejscowego urzędu planowania przestrzennego.

Analiza przeprowadzona przez Savills wykazała, że ponad połowa (52%) umów najmu krótkoterminowego w Londynie dotyczyła okresu dłuższego niż 90 dni, co rodzi obawy, że wielu właścicieli może łamać prawo. 

Problem ten jest szczególnie dotkliwy w dzielnicy Westminster, gdzie znajduje się ponad 16 000 nieruchomości STL, z czego prawie 14 000 to w całości wynajmowane lokale.

Według lokalnych władz, ponad połowa z nich jest dostępna dłużej niż przez 90 dni. Centralna dzielnica Londynu ma wystarczająco dużo ofert STL, aby stanowiły 40 procent wszystkich nieruchomości w sektorze prywatnym. W Kensington i Chelsea oraz Camden wskaźniki te wynoszą odpowiednio 35% i 25%.

Dochód z STL w Westminster City szacuje się na 450 milionów funtów rocznie, co stanowi prawie 18 procent całkowitego dochodu z prywatnego wynajmu w tej dzielnicy. 

Radny Adam Hug, lider Rady Gminy Westminster i przewodniczący Central London Forward, stwierdził, że rynek STL w centrum Londynu blokuje londyńczykom dostęp do przystępnych cenowo i bezpiecznych mieszkań oraz wywiera presję na i tak już drogi rynek najmu prywatnego.

Według Savills, gospodarze posiadający ponad 21 nieruchomości mają 24% całkowitego udziału w STL w Londynie. Londyn ma również najmniej przystępne cenowo mieszkania, a koszt przeciętnego domu stanowi 12-krotność średniej pensji, w porównaniu do 8-krotności w skali kraju.

Chris Norris, dyrektor ds. strategii i polityki w National Residential Landlords Association, przyznał, że powyższe dane pokazują rosnącą nierównowagę na londyńskim rynku mieszkaniowym. Jego zdaniem przesunięcie w kierunku STL jest symptomem szerszego kryzysu podaży w sektorze prywatnego najmu, który pogorszył się w ostatnich latach.

"Powoduje to dalsze zmniejszenie dostępności mieszkań na wynajem długoterminowy, zaostrzając problem podaży i podwyższając czynsze". 

Prywatni najemcy w stolicy wydają również znacznie więcej - jedną trzecią, czyli 35% - na czynsz niż ich odpowiednicy w kraju, którzy wydają około jednej czwartej - 26%. Obecnie 300 000 londyńskich gospodarstw domowych znajduje się na liście oczekujących na mieszkanie, a 175 000 - jedno na 50 - jest bezdomnych.

W rezultacie władze lokalne muszą przeznaczać więcej środków na zapewnienie ludziom tymczasowego zakwaterowania, co wpływa negatywnie na ich budżety. Według Statista w 2023 r. w Londynie było około 3,79 mln domów.

Czytaj więcej:

Oto ilu londyńczyków utknęło na listach oczekujących na mieszkanie socjalne w poszczególnych gminach

W Londynie znów wzrosły czynsze, ale tempo wzrostu spada

Sky News ujawnia: Ile kosztuje bycie singlem w UK?

Wysokość opłat eksploatacyjnych za mieszkania w Anglii i Walii znacząco wzrosła w ubiegłym roku

Londyńczycy są skłonni mieszkać w opuszczonych budynkach, by nie płacić "szalonych" czynszów

Siedem londyńskich dzielnic jest na skraju bankructwa. Co to oznacza?

    Komentarze
    • Celestyn76
      23 lutego, 10:51

      Ludziecuciekajs w wynajem krótkoterminowy bo prawo ustanowione przez rząd foruje nieuczciwych najemców a cierpią na tym uczciwi poza tym dochód jest zbliżony a nawet oewniejszy bo nie ma kłopotów z egzekucja

    • Cccc
      23 lutego, 15:30

      W Londynie nie wynajmiesz nic dzisiaj. Nie dość, że nieruchomości, które dodają się na strony typu Zoopla czy RightMove rozchodzą się jak świeże bułki, to jeszcze ludzie podbijają czynsz np.z 2000 dobija do 2500, żeby coś wynająć, bo jest mega ciężko albo oferują zapłacenie za cały rok z góry. Nie wspominając o tym, że musisz zarabiać co najmniej 3 krotność czynszu. To już łatwiej w Lotto wygrać niż wynająć na Wyspach dom. Najlepiej, żebyś nie miał ani dzieci ani nie był studentem, zwierzęta też mile widziane nie są, no i do tego świetne referencje, credit score i tak dalej…

    Dodaj komentarz
    Kurs NBP z dnia 18.06.2025
    GBP 4.9964 złEUR 4.2717 złUSD 3.7137 złCHF 4.5446 zł

    Sport