Wybory w UK: Brytyjskie gazety poparły poszczególne partie
"The Times", choć przyznaje, że w tych wyborach nie ma idealnego rozwiązania, to jednak poparł Partię Konserwatywną. Gazeta uznała, że tylko zdobycie przez torysów samodzielnej większości w Izbie Gmin daje szanse na stabilność w kraju. Wskazuje, że alternatywą wobec tego jest kierowany przez Partię Pracy sojusz ugrupowań opowiadających się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej z perspektywą dwóch referendów - na temat UE i niepodległości Szkocji.
"Każdy, kto obawia się konsekwencji tych dwóch wywołujących podziały wydarzeń, powinien oddać głos na torysów. Zgubna perspektywa kierowanego przez Partię Pracy rządu nie ogranicza się do jej stanowiska w sprawie UE i Zjednoczonego Królestwa. Partia, która nie poradziła sobie z problemem antysemityzmu w swoich szeregach, nie zasługuje na objęcie władzy. Jej program gospodarczy, z szeroką i niezwykle kosztowną własnością publiczną, nie jest spójny z dynamiczną demokracją kapitalistyczną, która tworzy bogactwo i finansuje usługi socjalne" - pisze "The Times".
Dziennik przyznaje, że dla wielu popierających pozostanie w UE wyborców konserwatystów kierunek, jaki ta partia obrała pod przywództwem Borisa Johnsona nie jest zbyt pociągający, ale brak stabilnej większości jest jeszcze gorszym rozwiązaniem. "Realia są takie, że Wielka Brytania potrzebuje rozstrzygającego wyniku. Ciągłe opóźnienia są złe dla kraju, złe dla reputacji polityki i złe dla biznesu, który zamraża inwestycje, ponieważ firmy czekają na Brexit" - pisze gazeta.
"W rzeczywistości nie ma doskonałej oferty i wyborcy muszą mocno się zastanowić, czego chcą. Jeśli chcą opóźnienia, kolejnych nieprzewidywalnych referendów, ewentualnego rozpadu unii i niestabilnego rządu kierowanego przez człowieka całkowicie niezdatnego do pełnienia funkcji premiera, który jest skłonny wdrażać programy szkodzące gospodarce na wiele lat, mogą zagłosować na Partię Pracy lub taktycznie głosować przeciw torysom, by nie mieli większości parlamentarnej" - dodaje.
"Albo mogą mądrze się wycofać, zaakceptować demokratyczny wynik z 2016 roku i zagłosować na konserwatystów, aby uzyskać rozstrzygnięcie i stabilną administrację, która będzie mogła rządzić z rozsądkiem i legitymacją" - konkluduje "The Times".
"Daily Telegraph", który stale popiera Partię Konserwatywną, podkreśla, że są tylko dwa możliwe rozstrzygnięcia w tych wyborach: albo większościowy rząd Borisa Johnsona, albo mniejszościowy rząd pod przywództwem Partii Pracy. Przestrzega, że taktyczne głosowanie przeciwko konserwatystom, by nie mieli oni większości, do czego w szczególności wzywają Liberalni Demokraci, jest w rzeczywistości poparciem Jeremy'ego Corbyna.
"Corbyn nazwał te wybory szansą, jaka zdarza się raz w życiu i ma rację. Partia Pracy chce zmienić kierunek rozwoju z nowoczesnego, kapitalistycznego kraju z wolną gospodarką, wspieraną przez dojrzały system opieki społecznej, na marksistowskie, scentralizowane państwo z wysokimi podatkami, co pociągnęłoby za sobą katastrofę gospodarczą" - pisze dzisiaj w komentarzu redakcyjnym "Daily Telegraph".
"Program Partii Pracy jest najbardziej radyklanym programem, jaki kiedykolwiek zaproponowano Brytyjczykom i być może najbardziej lewicowym programem w jakimkolwiek miejscu uprzemysłowionego świata. Wprowadziłoby to największą kontrolę rządu centralnego nad sferą prywatną, jaką kiedykolwiek widziano w czasach pokoju w Wielkiej Brytanii" - przestrzega gazeta.
Z kolei lewicowo-liberalny "The Guardian", który zwykle sympatyzuje z Partią Pracy, również i tym razem poparł ugrupowanie Corbyna, choć z pewnymi zastrzeżeniami. "Biorąc pod uwagę słabą ofertę do wyboru, istnieje zrozumiała pokusa, by w czwartkowym momencie decyzji opowiedzieć się za czymś bliskim desperacji. Ale jest konieczne i ważne zadanie do wykonania. Wybory te są krytyczne, ponieważ kraj ma ostatnią szansę na zatrzymanie Brexitu" - napisał "The Guardian" w komentarzu redakcyjnym.
"Jeśli konserwatyści wygrają, nie będzie powrotu. Brexit podważy nasze więzi z Europą i wrzuci nas w ramiona reakcyjnego rządu USA. Grozi rozpadem Wielkiej Brytanii i zniszczeniem kruchego pokoju w Irlandii. Pomimo naszych obaw, uważamy, że głosowanie na Partię Pracy daje najlepszą nadzieję dla kraju" - dodano.
Faworytem wyborów jest rządząca od 2010 roku Partia Konserwatywna. W ostatnich sondażach miała ona od 5 do 12 punktów procentowych przewagi nad Partią Pracy, co najprawdopodobniej da jej samodzielną większość w Izbie Gmin, której w poprzedniej kadencji nie miała.
Czytaj więcej:
YouGov: Konserwatyści będą mieć większość z przewagą 28 mandatów
Wybory w UK: Brexit rozszerzył pole walki o głosy
Partia Johnsona walczy o utrzymanie władzy i dokończenie Brexitu
Boris Johnson: Od dziennikarza do polityka
Rozpoczęły się wybory do Izby Gmin. Na szali Brexit
Jeremy Corbyn - lider z przypadku patrzy na Downing Street