Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

World Cup in jumping: Stoch 15th in Oslo, won by Tande

World Cup in jumping: Stoch 15th in Oslo, won by Tande
Ten weekend nie przyniósł szczęścia Stochowi, który chwilowo zmaga się ze spadkiem formy. (Fot. Getty Images)
Ski jumper Kamil Stoch was in the lead at the halfway point, but finally finished 15th in the World Cup competition in Oslo. The Norwegian, Daniel Andre Tande, was the winner.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Stoch w pierwszej serii uzyskał 129 m i był na pierwszym miejscu, ale w finałowej pokonał 118 m i spadł o 14 lokat. Tande miał 128,5 i 133,5 m, drugi był Słoweniec Anze Lanisek - 130,5 i 131,5, a Kraft pokonał 131,5 i 128,5 m.

"Dzisiaj nie miałem większych oczekiwań, ale szansa rzeczywiście się pojawiła. Trochę szczęścia dopisało w pierwszej serii i wszystko się dobrze dla mnie poukładało. Ale ewidentnie nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Nie potrafię wykorzystać szans, które się przede mną otwierają. Nie wiem, w jaki sposób i czemu tak się dzieje, ale nic na to nie poradzę" - przyznał Stoch na antenie Eurosportu.

Wiele wskazuje na to, że przyczyn nierównych skoków Polaka należy szukać w jego kondycji psychicznej.

"Nie da się wyłączyć myślenia, ale to nie jest tak, że tracę kontrolę. Wiem, na czym muszę się skupić, jakie myśli odciąć. Nie musiałem wygrywać zawodów, chodziło o to, żeby oddać dwa dobre skoki w konkursie. Nie potrafię tego zrobić, co mnie najbardziej boli. Teoretycznie mam wszystko, czego potrzebuję, a w praktyce zawodzę za każdym razem" - denerwował się.

Zawodników czeka teraz kilka dni przerwy, a od czwartku ruszają mistrzostwa świata w lotach w Vikersund. Później planowane są jeszcze konkursy Pucharu Świata w Oberstdorfie i Planicy.

"Na razie chcę odpocząć, zebrać się w sobie, zebrać tyle siły, ile będę mógł. Zobaczymy, jak to będzie. Loty nie są łatwą konkurencją. Trzeba się wykazać przede wszystkim dobrymi umiejętnościami i dobrą aktualną dyspozycją" - zaznaczył Stoch.

Paweł Wąsek (120 i 128,5 m) i Piotr Żyła (120,5 i 128 m) zostali sklasyfikowani ex aequo na 18. pozycji, a Jakub Wolny (124 i 118 m) zajął 26. miejsce. Dawid Kubacki (117 m) i Kacper Juroszek (118 m) nie zakwalifikowali się do serii finałowej i zakończyli zawody, odpowiednio, na 33. i 35. pozycji.

Na pozycji lidera klasyfikacji generalnej PŚ utrzymał się Japończyk Ryoyu Kobayashi, który w niedzielę był siódmy. Zmniejszyła się jednak jego przewaga nad wiceliderem, piątym w Oslo Niemcem Karlem Geigerem i na cztery konkursy przed końcem sezonu wynosi 58 punktów. Teoretyczną szansę na wywalczenie Kryształowej Kuli ma jeszcze Norweg Halvor Egner Granerud. Pozostali skoczkowie już się w tej walce nie liczą.

Czytaj więcej:

Po skoku Stoch pokazał narty do kamery. Piękny gest Polaka

PŚ w skokach: Wygrana Słoweńców, siódme miejsce Polaków w konkursie drużyn mieszanych

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement