Menu

Wolontariusze z brytyjskiej Partii Pracy pomagają w kampanii Harris. Republikanie oburzeni

Wolontariusze z brytyjskiej Partii Pracy pomagają w kampanii Harris. Republikanie oburzeni
Nie jest to też pierwszy przypadek zaangażowania brytyjskich polityków w amerykańskie wybory. Czy pomoźe to Kamali Harris wygrać?... (Fot. Getty Images)
Działaczka brytyjskiej Partii Pracy oznajmiła na portalu LinkedIn, że niemal setka jej kolegów będzie brała udział w kampanii wyborczej Kamali Harris w kluczowych stanach w USA. Republikanie wyrazili oburzenie, a wspierający Donalda Trumpa miliarder Elon Musk twierdzi, że jest to nielegalny proceder.

Poruszenie wśród Republikanów wywołał wpis Sofii Patel, szefowej ds. operacyjnych Partii Pracy, w którym zapowiedziała, że niemal setka byłych i obecnych działaczy laburzystowskich pojedzie do Karoliny Północnej, Nevady, Pensylwanii i Wirginii - stanów kluczowych dla wyników wyborów prezydenckich w USA.

Według Politico, działacze mają angażować się w kampanię kandydatki Demokratów jako wolontariusze, pukając do drzwi wyborców w tych stanach. Portal podaje, że mają to robić w ramach prywatnej, a nie partyjnej działalności i sami mają opłacić swój pobyt.

"To nielegalne" - ocenił na portalu X wspierający Trumpa właściciel tej platformy Elon Musk, choć amerykańskie prawo wyborcze nie zabrania obcokrajowcom angażowania się w kampanię wyborczą w charakterze wolontariuszy. Mimo to Sebastian Gorka, pochodzący z Wielkiej Brytanii były doradca Trumpa, ocenił, że sprawa jest "cholernym skandalem".

Członkowie zarządzanej przez Keira Starmera Partia Pracy czynnie będą wspierać Kamalę Harris w wyborach w USA... (Fot. Getty Images)

Z kolei senator Republikanów Tom Cotton stwierdził, że jest to "kolejny powód, by głosować na prezydenta Trumpa".

Politico zaznacza, że transatlantycka współpraca między lewicowymi partiami nie jest bezprecedensowa, bo w kampanię wyborczą laburzystów podczas ostatnich wyborów angażowała się związana z Demokratami grupa Center for New Liberalism.

Nie jest to też pierwszy przypadek zaangażowania brytyjskich polityków w amerykańskie wybory. W obecnym wyścigu Trumpa poparła była konserwatywna premier Liz Truss, podobnie jak lider prawicowej partii Reform UK Nigel Farage.

Czytaj więcej:

Remis Harris i Trumpa w ogólnokrajowym sondażu NBC News

    Komentarze
    • No tak
      19 października 2024, 16:04

      lewacy lewaków będą wspierali...
      A ciekawe jak by to działało gdyby np. Rosja wspierała wybory w każdym innym kraju? Zapewne była by wielka fala oburzenia.

    • Ramzes
      20 października 2024, 07:41

      Jak dla mnie to nie powinno miec miejsca ze jakies panstwo wpierdala sie w wybory,tak jak niemcy sie wszędzie wpierdalaja

    Dodaj komentarz
    Kurs NBP z dnia 18.07.2025
    GBP 4.9089 złEUR 4.2509 złUSD 3.6535 złCHF 4.5537 zł

    Sport