Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Włoska policja wciąż wstrząśnięta atakiem na Polaków w Rimini

Włoska policja wciąż wstrząśnięta atakiem na Polaków w Rimini
Policjanci wciąż wspominają przerażający atak w Rimini. (Fot. Twitter/@tvp_info)
Napaść w Rimini na polskich turystów na plaży była 'ogromnym wstrząsem' dla całego miasta, a także dla sił policyjnych - ocenił wiceszef specjalnej jednostki policji Luciano Baglioni. 'Byliśmy wstrząśnięci brutalnością sprawców' - dodał. Jak przekazano w oddzielnym komunikacie, rodzice oprawców zostaną teraz deportowani z Włoch.
Reklama
Reklama

"Do napaści na turystów z Polski doszło w sierpniu, a więc pod koniec lata, które wydawało się takie spokojne. Tym większy był to dla nas wstrząs" - podkreślił zastępca komisarza Luciano Baglioni, odnosząc się do ataku na młodą kobietę i mężczyznę dokonanego przez czteroosobowy gang. Polka została kilka razy zgwałcona, a jej partner ciężko pobity. Oboje trafili do szpitala.

"Po tamtych wydarzeniach wzmocniliśmy kontrole w mieście, ale trzeba zaznaczyć, że w naszej jednostce jest nas mało, 26 osób" - dodał Baglioni. To ta jednostka, squadra mobile, aresztowała w krótkim czasie wszystkich sprawców napaści.

Sąd we Włoszech zdecydował o wydaleniu pochodzących z Maroka rodziców dwóch nieletnich sprawców napaści - podały lokalne media. Rodziców małoletnich napastników uznano za niezdolnych do wychowania swych dzieci.

Jak podkreślono w przytoczonym w prasie uzasadnieniu sądu, swym zachowaniem i stylem życia "nakłaniają dzieci do tego, by nie integrowały się we włoskim społeczeństwie i by nie szanowały wspólnych zasad koegzystencji". Podjętą decyzję wytłumaczono troską o "bezpieczeństwo narodowe".

Tymczasem dziś poszkodowani w ataku wysłali oświadczenia, w których przedstawili swój stan fizyczny i psychiczny obecnie, czyli dwa i pół miesiąca po gwałcie na kobiecie i ciężkim pobiciu mężczyzny. 

Deklaracje te, przesłane z Polski wraz z dokumentacją medyczną, zostaną prawdopodobnie odczytane przez pełnomocnika podczas rozprawy w procesie Kongijczyka Guerlina Butungu, trwającego przez sądem w Rimini. To jedyny pełnoletni sprawca napaści. Trzej pozostali członkowie bandy, synowie imigrantów z Maroka i Nigerii, mają od 15 do 17 lat i będą sądzeni osobno przez trybunałem do spraw nieletnich w Bolonii.

Być może jeszcze dziś zapadnie wyrok wobec Butungu, sądzonego w trybie uproszczonym. Akt oskarżenia liczy 12 zarzutów, wśród których są także te dotyczące innych napaści dokonanych przez bandę. Oskarżony przyznał się do większości tych czynów. Rozprawa odbędzie się za zamkniętymi drzwiami.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama