Wielki pożar w Londynie. Ewakuacja i zamknięte centrum miasta
Pierwsze komunikaty policji wskazywały na problemy na stacji metra. Świadkowie mówili bowiem o kłębach czarnego dymu wydobywającego się spod powierzchni ziemi. Przypuszczano więc, że epicentrum pożaru mieści się gdzieś na trasie kolejki podziemnej.
Strażacy walczyli z ogniem przez dziewięć godzin. Stacja Holborn wciąż jest zamknięta. Ogień strawił tam część instalacji elektrycznej. Doszło do awarii zasilania stacji.
Nadal nieprzejezdna jest ulica Kingsway i drogi dojazdowe. Od północnej strony zamknięty jest most Waterloo Bridge; ulica Southampton Row z kolei na wysokości Vernon Place – informuje na swojej stronie internetowej Transport of London. Policja obiecuje jednak, że w ciągu kilku godzin ruch w tych miejscach powinien zostać przywrócony.
W centrum Londynu w wielu miejscach doszło do awarii sygnalizacji świetlnej, co nie sprzyja swobodnemu przejazdowi przez miasto. Jak informują kierowcy, dojazd do centrum graniczy dzisiaj z cudem.
Z powodu pożaru ewakuowano w sumie ponad dwa tysiące osób, mieszkania musieli opuścić lokatorzy sąsiadujących domów, pracownicy biurowców, a także część pracowników oraz studentów uczelni London School of Economics. Akcja ratunkowa objęła ponadto Royal Courts of Justice i lokalne teatry – poinformowała portal londynek. net Metropolitan Police.
Skutki pożaru odczuła też jedna z brytyjskich telewizji – ITV. Na ekranach telewizyjnych nie pojawił się dzisiaj zegar, a o czasie informowali prezenterzy. „To z powodu ogromnego pożaru w centrum Londynu, bardzo za to przepraszamy. Proszę się nie dziwić, ale będziemy dzisiaj mówić o czasie co parę minut” - wyjaśniała jedna z prowadzących program Kate Garraway.