UK must prepare for more economic shocks, says TUC
Przemawiając na corocznym kongresie TUC w Londynie, szefowa organizacji Frances O'Grady zwróciła uwagę na zagrożenia, jakie niosą ze sobą zmiany klimatyczne, rozwój technologiczny oraz kolejne pandemie.
"Lata zaciskania pasa zbierają teraz swoje żniwo. Walczyliśmy z tą pandemią mając jedną rękę związaną za plecami" - nawiązała ekspertka do polityki oszczędności forsowanej od lat przez rząd torysów.
"Wielka Brytania musi być lepiej przygotowana na rozmaite kryzysy w przyszłości. Nowe technologie oferują nowe możliwości, ale także stanowią stare zagrożenia dla stałych miejsc pracy" - wskazała.
Ekspertka nawiązała również do sytuacji związanej z brakami kadrowymi w Wielkiej Brytanii.
"Oto nowy pomysł. Sprawmy, aby wszystkie branże zapewniły przyzwoite warunki zatrudnienia, nie korzystały z agencji pracy i odpowiednio podniosły płace" - zaapelowała Frances O'Grady.
"Po dziesięcioleciach cięć wynagrodzeń i spadającego poziomu życia nikt nie może poważnie stwierdzić, że ludzie nie zasługują na podwyżki" - oceniła. W jej opinii, pandemia koronawirusa powinna być "katalizatorem do prawdziwym zmian" i "początkiem podnoszenia poziomu życia Brytyjczyków".
Z ostatnich danych za lipiec wynika, że gospodarka w UK nagle zmniejszyła swój wzrost, nawet po zniesieniu większości restrykcji na terenie całego kraju. Powodem była tzw. "pingdemia" i rosnący problem braku rąk do pracy.
Czytaj więcej:
UK: Najmniej urlopowanych pracowników od początku pandemii
Brytyjska minister: Powrót do biur to "moralny obowiązek" starszych pracowników
"Stwórzmy dodatkowe 4 dni wolne od pracy" - apelują związki zawodowe w UK
M&S obawia się problemów z importem żywności. Winny Brexit
Gospodarka Wielkiej Brytanii przyhamowała przez "pingdemię"