Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wielka Brytania cały rok zakończy "na dużym minusie"

Wielka Brytania cały rok zakończy "na dużym minusie"
Rząd podejmuje kolejne działania mające na celu ograniczenie negatywnych skutków kryzysu. (Fot. Getty Images)
Najnowsze dane wskazują na mniejszy niż w innych krajach spadek aktywności gospodarczej w pierwszym kwartale 2020 r. Jednak drugi kwartał, jak i cały rok, Wielka Brytania zakończy na dużym minusie - ocenił Mateusz Urban z Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
Reklama
Reklama

Urban napisał, że opublikowane dane dotyczące brytyjskiej gospodarki w pierwszym kwartale 2020 r. okazały się lepsze od oczekiwań: spadek PKB rzędu 2 proc. kwartał do kwartału blednie w porównaniu do 5-6 proc. recesji we Francji czy Hiszpanii.

"Niewielka skala spadku była jednak w dużej mierze konsekwencją relatywnie długiego zwlekania przez rząd Borisa Johnsona z wprowadzeniem lockdownu, który został ogłoszony dopiero 23 marca, czyli niemal dwa miesiące po zdiagnozowaniu pierwszego pacjenta na Wyspach zarażonego koronawirusem" - zauważył ekonomista. "Tym samym lockdown obowiązywał jedynie przez niecałe dwa ostatnie tygodnie pierwszego kwartału, a mimo tego zdołał spowodować w marcu spadku PKB o 5,8 proc. w stosunku do lutego" - dodał.

Urban ocenił, że ostatnie prognozy wskazują jednak na możliwy spadek rzędu 15-25 proc. kwartał do kwartału i 10-procentową recesję w całym 2020 r.

"Choć najnowsze odczyty PMI dla przemysłu i usług wzrosły odpowiednio do 27,8 i 40,6 z 13,4 i 32,6 w kwietniu, co wskazuje na nieznaczną poprawę sytuacji związaną głównie z niewielkim poluzowaniem restrykcji, to główny indeks PMI wciąż pozostaje ponad 20 punktów poniżej granicznej wartości 50" - ocenił Urban.

Ekonomista stwierdził, że kryzys gospodarczy spowodowany pandemią spotkał się ze zdecydowaną odpowiedzią rządu już w marcu, kiedy to kanclerz skarbu Rishi Sunak zapowiedział pakiet fiskalny o wartości 175 miliardów funtów na lata 2020-25 (ok. 8 proc. PKB, co czyni z programu największe luzowanie fiskalne na Wyspach od 1992 roku), z czego 32 mld funtów (1,5 proc. PKB) ma zostać wydane w bieżącym roku.

"Oprócz dodatkowych wydatków fiskalnych pakiet zawierał gwarancje pożyczkowe dla przedsiębiorstw opiewające na 300 mld funtów (15 proc. PKB) i został później uzupełniony o odroczenia płatności VAT i program nieoprocentowanych rządowych pożyczek dla firm" - napisał Urban.

"Co więcej, ogłoszono powstanie programu grantów ukierunkowanych na utrzymanie miejsc pracy, w którym rząd zobowiązał się do pokrywania 80 proc. wynagrodzenia zawieszonych (furloughed) pracowników i 80 proc. dochodów samozatrudnionych do wysokości 2 500 funtów miesięcznie" - przypomniał.

Zdaniem Urbana, Bank Anglii również zareagował zdecydowanie, ścinając główną stopę procentową do 0,1 proc. i restartując program luzowania ilościowego, zamierzając skupić aktywa o wartości 200 mld funtów, a także tworząc nowy program (Term Funding Scheme), który miał na celu obniżenie kosztów uzyskiwania finansowania przez małe i średnie firmy.

"Jednak w związku z przedłużającym się okresem lockdownu i coraz większą wiedzą dotyczącą rozmiarów strat w gospodarce, podejmowane są kolejne działania mające na celu ograniczenie negatywnych skutków kryzysu" - stwierdził ekonomista.

"Ze strony fiskalnej, rządowy program utrzymywania miejsc pracy został przedłużony do października, a najnowsze szacunki dotyczące potrzeb pożyczkowych netto rządu mówią o, bagatela, 290 mld funtów (14 proc. PKB) w 2020 r., z czego za 170 mld odpowiadać będą programy rządowe (za resztę tzw. automatyczne stabilizatory)" - dodał.

Urban wskazuje, że inflacja wyhamowała do 0,9 proc. rok do roku w kwietniu, co skłoniło Bank Anglii do pierwszej w historii dyskusji o możliwości obniżenia stóp procentowych poniżej zera.

Radykalne działania fiskalne rządu ograniczą spadek bezrobocia o co najmniej 2-3 punkty procentowe w najbliższych kwartałach. (Fot. Getty Images)

Urban dodał, że - biorąc pod uwagę trudną sytuację epidemiologiczną i gospodarczą, w jakiej znalazła się Wielka Brytania - radykalne działania fiskalne rządu, przede wszystkim nakierowane na utrzymanie miejsc pracy i zapewnienie płynności firmom, są uzasadnione i ocenia się, że ograniczą one spadek bezrobocia o co najmniej 2-3 punkty procentowe w najbliższych kwartałach.

"Więcej wątpliwości budzą zapowiedzi Banku Anglii dotyczące wprowadzenia ujemnych stóp procentowych: obecna na Wyspach dezinflacja to w dużej mierze pokłosie spadku cen ropy naftowej i nie jest jasne, jak dalsza obniżka stóp miałaby w tej sytuacji w znaczący sposób pobudzić wzrost cen. Co więcej, ujemne stopy procentowe mogłyby okazać się per saldo kosztownym posunięciem, ponieważ skutkowałyby negatywnymi konsekwencjami dla sektora bankowego" - podsumował.

Czytaj więcej:

Szef OBR: Finanse publiczne w obliczu wojennego scenariusza

Sunak: "Koronawirus mocno uderzy w brytyjską gospodarkę"

Brytyjska gospodarka "na drodze" do rekordowego spadku PKB

Bank Anglii przewiduje spadek PKB o 14 proc. To najwięcej od ponad 300 lat

Brytyjska gospodarka kurczy się w rekordowym tempie

Wielka Brytania sprzedała obligacje o ujemnej rentowności

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama