Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Why are there so few Polish people on British TV?

Why are there so few Polish people on British TV?
Zdaniem autora, "Polacy są często zbyt zajęci, by oglądać telewizję". (Fot. Getty Images)
Have you ever seen a Pole on British television? Poles are the biggest immigrant group in Britain, numbering between 900,000 and one million, so you might think they would be all over the TV. But no, there are hardly any.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Rozmawiałem z wieloma Polakami, którzy żyli w Wielkiej Brytanii. Opowiedzieli mi o wyzysku, przestępczości, ubóstwie i ksenofobii, ale także o poświęceniu, szczęściu, sukcesie i odkrywaniu siebie. Jeden przyjaciel pracował jako prywatny barman dla gangstera; inny - wcześniej był bezdomny, a później obsługiwał celebrytów w jednej z najmodniejszych londyńskich restauracji. Ich historie, podobnie jak wiele innych, mogą być przedmiotem doskonałych filmów. Szkoda, że ​​tak nie jest" - podkreśla Ben Sixsmith.

Jak zauważa, istnieje wiele programów, które koncentrują się na brytyjskich Azjatach: "Informer", "Muslims Like Us", "Citizen Khan", "Man Like Mobeen", "My Asian Alter Ego" i inne. Tymczasem prawie nie ma filmów dokumentalnych, fabularnych ani seriali komediowych o Polakach w Wielkiej Brytanii. "Jedyny, który przychodzi mi na myśl, to The Poles are Coming - krótki, ale dobrze zrobiony dokument o polskich imigrantach i londyńczykach; niestety, emitowany tylko w TVP, polskim kanale telewizyjnym" - przyznaje dziennikarz "The Spectator".

Jego zdaniem, "nie jest tak, że brakuje polskich aktorów, którzy mogliby wystąpić" w brytyjskich produkcjach. "Weźmy np. Marcina Dorocińskiego, który zagrał w polskich filmach, takich jak Pitbull czy Jesteś Bogiem. Pojawił się również we wspólnej produkcji TVP i BBC Szpiedzy w Warszawie. Choć nie chodziło tam o polskich migrantów (...), ale brytyjskich dyplomatów w Polsce podczas drugiej wojny światowej" - zauważa Ben Sixsmith.

"Nie brakuje polskich aktorów, którzy mogliby wystąpić w brytyjskich produkcjach. Weźmy np. Marcina Dorocińskiego". (Fot. Facebook/Marcin Dorociński)

Autor zastanawia się, dlaczego nie słyszymy o tym, że brakuje polskiej reprezentacji w brytyjskim przemyśle filmowym. "Istnieją kampanie dla wszystkich grup, które mają być lepiej reprezentowane w telewizji - o kobietach czy społeczności LGBT. Ale jeśli chodzi o Polaków, nikt się tym nie przejmuje. Przeszukałem stronę The Guardian, żeby znaleźć wzmianki o polskiej marginalizacji. I nic" - podkreśla Brytyjczyk. 

Jak dodaje, "Polakom to jednak nie przeszkadza" i rzadko angażują się w politykę tożsamości. Do organizacji zbiorowej "zniechęca ich także podział ma tzw. białe kołnierzyki i migrantów z klasy robotniczej".

Poza tym, Polacy są często zbyt zajęci, by oglądać telewizję. Pracują zazwyczaj w takich branżach, jak opieka społeczna, rolnictwo i budownictwo, gdzie zmiany są długie i wyczerpujące. Wielu znanych Sixsmith'owi Polaków to wielcy fani klasycznych brytyjskich serii, takich jak "Jaś Fasola", "Allo 'Allo!" i, co ciekawe - "Co ludzie powiedzą?". Mogą też znaleźć polskie programy w internecie lub na TVP Polonia. Chodzą na polskie filmy do brytyjskich kin - "Pitbull", "Kobiety mafii" czy "Botoks" to przeboje kasowe w Wielkiej Brytanii.

"Choć byłoby miło zobaczyć więcej Polaków w brytyjskiej telewizji, szkoda byłoby, gdyby byli poddawani okropnym stereotypom. Łatwo sobie wyobrazić ponury, bolesny dramat BBC: Piotrek zostawia swój katolicki dom w Polsce dla jasnych świateł Londynu, tylko po to, by być nękanym i maltretowanym przez probrexitowego kierowcę białej furgonetki, lokalnego bandytę o imieniu Nigel" - zaznacza dziennikarz.

"Reprezentacja kulturalna" jest modnym zagadnieniem, ale nawet w połowie nie jest tak ważna dla większości ludzi, jak dobry dochód, niedrogi dom, przyzwoite szkoły i opieka zdrowotna. Czy przeciętny Polak w Wielkiej Brytanii ma znacznie gorzej, bo nie widział swoich rodaków w telewizji? Wątpię. Myślę, że ma ważniejsze sprawy na głowie" - konkluduje Ben Sixsmith.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement