Weinstein w więzieniu. Trump: "Wielkie zwycięstwo kobiet"
Weinstein został skazany za gwałt w 2013 roku na początkującej wówczas aktorce Jessice Mann oraz za wymuszenie w 2006 roku aktu seksualnego na asystentce Mimi Haleyi w jego apartamencie. Wymiar kary zostanie ogłoszony 11 marca br.
Hollywoodzkiemu producentowi za napaść na Haleyi grozi do 25 lat więzienia, a za gwałt - do czterech lat więzienia.
Zgodnie z decyzją sędziego, Weinstein tuż po odczytaniu wyroku został zakuty w kajdanki i trafił do więzienia - informują agencje. Jak pisze AP, po odczytaniu wyroku skazującego Weinstein wyglądał na zrezygnowanego.
Prawnicy Weinsteina zapowiedzieli, że będą się odwoływać od wyroku. Dodali, że producent jest "zawiedziony" wyrokiem, ale "silny psychicznie".
67-letni Weinstein utrzymywał, że nigdy nie uprawiał z nikim seksu bez zgody. Jego obrońcy podkreślali, że chcą, aby proces skupiał się na zarzutach, a nie na publicznych oświadczeniach około 80 kobiet.
"Skazanie Weinsteina jest wielkim zwycięstwem z punktu widzenia kobiet" - oświadczył dzisiaj prezydent USA Donald Trump. "To bardzo, bardzo silny przekaz" - ocenił.
Uznanie Harveya Weinsteina winnym dwóch przestępstw seksualnych odbiło się też głośnym echem w Hollywood, a zadowolenie z wyroku wyraziło wiele gwiazd. "Niezależnie od tego, jak bardzo będzie się starać jego adwokat, Harvey Weinstein pozostanie skazanym gwałcicielem aż do dnia swojej śmierci" - stwierdziła za pośrednictwem Twittera Ellen Barkin.
Głos w sprawie zabrała również znana z "Seksu w wielkim mieście" Kim Catrall:
"Obrończyni Harveya Weinsteina stwierdzająca, że jej klient zareagował na uznanie go winnym gwałtu jak gentleman, to mówi samo za siebie" - napisała aktorka.
Czytaj więcej:
Oskarżyciele: Harvey Weinstein traktował kobiety niczym sprzęt jednorazowego użytku