Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

We Włoszech utonął polski nurek. Chciał pobić rekord świata

We Włoszech utonął polski nurek. Chciał pobić rekord świata
"Stalowy Człowiek" osiągnął swój cel, bo zszedł na głębokość 333 metrów - a nawet ją przekroczył. (Fot. Facebook/Sebastian Marczewski)
Polski nurek głębinowy Sebastian Marczewski ze Stalowej Woli zginął w sobotę w jeziorze Garda we Włoszech podczas próby bicia rekordu świata w zejściu na głębokość 333 metrów. O śmierci 'Stalowego Człowieka' informował włoski dziennik 'Corriere della Sera'.
Reklama
Reklama

Jak podał wczoraj "Corriere della Sera", ciało zaginionego rano 41-letniego mężczyzny znaleziono w sobotę po południu. Służby ratownicze zostały zaalarmowane przez jego kolegę po tym, gdy nurek nie wypłynął na powierzchnię - poinformowała gazeta, relacjonując akcję ratunkową. Poszukiwały go specjalne drużyny ratownicze ze straży pożarnej i straży przybrzeżnej.

Informację o śmierci Marczewskiego potwierdził wczoraj na Twitterze Sztab Generalny Wojska Polskiego. "Chorąży Sebastian #Marczewski#, żołnierz #WojskoPolskie#, weteran wojny w Afganistanie, nurek, zwany Stalowym Człowiekiem, zginął podczas próby bicia rekordu świata w nurkowaniu. We włoskim jeziorze Garda zamierzał zejść na głębokość 333 metrów" - napisano.

Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny na swoim profilu na Facebooku napisał, że tragiczna informacja, która dotarła do niego z Włoch o śmierci "Stalowego Człowieka" ze Stalowej Woli "przeszyła" jego serce. "Otchłań, która zatrzymała naszego wspaniałego mieszkańca, była wielką pasją i wyzwaniem, które chciał pokonać swoją odwagą, siłą i determinacją. Nigdy wcześniej nie spotkałem takiej osoby, o takim żarze do zadania, które stawia przed sobą. W tym wszystkim zawsze cechowała weterana z Afganistanu wielka odpowiedzialność i profesjonalizm. Zawsze powtarzał, że bezpieczeństwo ponad wszystko" - napisał prezydent Stalowej Woli.

Jezioro Garda we Włoszech. (Fot. Getty Images)

Dodał, że według informacji opublikowanych na Facebooku przez członków załogi, "jedno, co jest pewne", to, "że nasz Stalowy Człowiek osiągnął swój cel, bo zszedł na tę głębokość 333 metrów, a nawet ją przekroczył, bo to było 333 metry i 80 centymetrów". "Tak więc swoje marzenie spełnił, ale niestety przy wynurzaniu się na głębokości 150 metrów nastąpił jakiś problem" - przyznał Nadbereżny zastrzegając, że nie ma szczegółowych informacji i nic więcej nie może dodać.

Marczewski wcześniej uprawiał alpinizm wysokogórski i - przed atakiem w Afganistanie, gdzie został ranny - udało mu się zdobyć połowę Korony Świata.

Prezydent Stalowej Woli wspominał także "jego pełną uśmiechu twarz, z której biła duma i odwaga". "Kochał nasze miasto Stalową Wolę zawsze i wszędzie wspaniale je promując. Wiem, że najbardziej kochał swoją Rodzinę" - podkreślił Nadbereżny.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama