W amerykańskim Manchesterze chwalą polskie pączki
Dziennik „Manchester Journal” poświęca polskiej tradycji wiele miejsca. „Na tydzień przed Wielkim Postem polskie piekarnie pracują pełną parą, przygotowują pączki na tłusty czwartek” - można przeczytać w artykule zatytułowanym „Za kulisami przygotowywania polskich smakołyków”.
Gazeta edukuje przy tym amerykańskich czytelników, jak poprawnie wymawiać polskie słowo „pączek”. "PAWNCHI-ki" (a także POONCH-ki lub PUNCH-ki), dla mnogiej liczby” - podpowiada dziennik.
Polskie wyroby sprzedawać będzie sieć supermarketów „Springfield”, robi to już zresztą od 20 lat.
"To dla nas bardzo ważny dzień, ludzie czekają na polskie pączki” - oświadczyła Melanie McElligott, szefowa piekarni w sieci.
"Przygotowujemy ich bardzo dużo, prawdopodobnie wszystkich nie sprzedamy, ale jak ich nie będziemy mieli, to klienci będą bardzo niezadowoleni” - dodała McElligott.
Gazeta informuje przy tym, że w Polsce zwyczaj przygotowywania pączków wziął się stąd, że ludzie chcieli użyć jaj, cukru i tłuszczu przed Wielkim Postem. W tym okresie bowiem folgowanie sobie z jedzeniem było w tradycji katolickiej zakazane.