W UK rozpoczęła się gorączka świątecznych zakupów
Dane o gorączce świątecznych zakupów potwierdzają już niemal wszystkie supermarkety i sklepy w kraju. Jak przekazała sieć Sainsbury's, "klienci są świadomi problemów, jakie stwarza inflacja, dlatego nie zostawiają wszystkich wydatków na grudzień".
Wzrost zainteresowania zakupami prezentów, w tym świątecznych piżam, które są nieodłącznym symbolem brytyjskich świąt, odnotowała już także m.in. sieć Primark.
"Klienci mówią nam wprost, że chcą celebrować Boże Narodzenie tak jak zazwyczaj, ale skłaniają się ku większym oszczędnościom i rozkładają wydatki w czasie" - przekazał z kolei dyrektor generalny M&S Stuart Machin.
W tym roku Brytyjczycy ucierpieli m.in. z powodu rosnących rachunków za energię, wyższych kredytów hipotecznych i czynszów, a także rekordowej inflacji. Doprowadziło to do sytuacji, w której niektórzy mieszkańcy "mają pod koniec miesiąca mniej gotówki do dyspozycji" - alarmują eksperci.
Szef M&S przekazał także, że "mieszkańcy kraju zaczęli częściej jadać w domu, aby nie tracić pieniędzy w restauracjach".
"To świetna wiadomość dla naszego biznesu spożywczego" - podkreślił.
Według ostatnich danych branżowych organizacji handlowych, nawet 30 proc. Brytyjczyków kupiło już świąteczne prezenty i czekoladki.
Czytaj więcej:
Brytyjczycy z niepokojem czekają na święta. Powodem kłopoty finansowe
Świąteczne iluminacje na Oxford Street nie będą włączone całą dobę
Z pudełek Celebrations znikają batoniki Bounty
Świąteczne menu pojawia się w sieci fast foodów i kawiarni w całej Wielkiej Brytanii