W Nowym Jorku tajemnicza choroba atakuje dzieci
Według ustaleń służby zdrowia, spośród potwierdzonych przypadków tzw. pediatrycznego wieloukładowego zespołu zapalnego (PMIS) 53 dzieci miało jednocześnie dodatni wynik testu albo na obecność Covid-19 lub na przeciwciała wirusa.
Choroba może powodować m.in. niewydolność serca i nerek. Charakteryzują ją takie objawy, jak: długotrwała gorączka, bóle brzucha, obrzęk dłoni i stóp, wysypka oraz wymioty. W mieście zmarł już z powodu PMIS pięcioletni chłopiec, a w całym stanie Nowy Jork w sumie troje dzieci. "Kiedy zauważysz taki problem, natychmiast skontaktuj się z pracownikiem służby zdrowia" - alarmował de Blasio.
Według służby zdrowia, nie wiadomo dokładnie, dlaczego dzieci są podatne na tę chorobę, jak długo trwa, by się objawiła i jakie jest prawdopodobieństwo, że się rozwinie. Leczenie jest natomiast na ogół skuteczne, jeśli zostanie wcześnie zauważona.
W związku z raptownym skokiem przypadków w Nowym Jorku wczoraj rozpoczęła się kampania informacyjna na temat pediatrycznego wieloukładowego zespołu zapalnego. Zapowiedziano ogłoszenia telewizyjne, radiowe, w mediach społecznościowych, na przystankach autobusowych oraz w metrze. Uruchomiono specjalną linię telefoniczną.
W telewizji CBS dr Max Gomez zaznaczył, że nie wszystkie dzieci mają jednakowe objawy. Mogą mieć też inne niż najczęściej przytaczane.
Przyczyny choroby są w dużej mierze owiane tajemnicą. Zdaniem Gomeza, dzieci mogą mieć układ odpornościowy nadmiernie reagujący na infekcję wirusową, koronawirusa lub innego wirusa, co prowadzi do niekontrolowanego zapalenia. W leczeniu stosuje się, jak na razie, leki przeciwzapalne, rozrzedzające krew i niektóre przeciwciała.
Lekarze zalecają, aby dzieci w wieku powyżej 2 lat nie opuszczały swoich domów, zaś gdy wychodzą na zewnątrz, nosiły maski i utrzymywały dystans społeczny.
Czytaj więcej:
Hancock: Pewna liczba dzieci w UK zmarła na rzadki zespół zapalny
Zmutowany szczep koronawirusa "nie musi być groźniejszy od oryginału"