Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

W Holandii ruszył proces podejrzanych o zestrzelenie MH17

W Holandii ruszył proces podejrzanych o zestrzelenie MH17
Wrak zestrzelonego 17 lipca 2014 r. samolotu Malaysia Airlines znajduje się na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. (Fot. Getty Images)
Po siedmiu latach od katastrofy samolotu Malaysia Airlines (MH17) wczoraj ruszył proces karny, w którym o zestrzelenie oskarża się czterech podejrzanych: trzech obywateli Rosji i jednego Ukraińca. W samolocie lecącym z Amsterdamu do Kuala Lumpur zginęło prawie 200 Holendrów.
Reklama
Reklama

Proces rozpoczął się w kompleksie sądowym w pobliżu lotniska Schiphol w Amsterdamie, gdzie znajduje się wrak zestrzelonego 17 lipca 2014 r. samolotu, w którym zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów.

Od strony formalnej proces rozpoczął się 9 marca 2020 r., jednak były to jedynie sesje proceduralne. "W końcu się zaczęło" - skomentował wczoraj dziennik NRC, przypominając, że dopiero teraz rozpoczął się, jak to określiła gazeta, właściwy "megaproces karny".

Holenderski urząd do spraw badania wypadków komunikacyjnych i lotniczych (OVV) już kilka lat temu wysnuł hipotezę, że przyczyną katastrofy było zestrzelenie samolotu przy pomocy pocisku typu Buk. Ustalono także, że pocisk mógł pochodzić z bazy 53. Brygady Przeciwlotniczej Armii Federacji Rosyjskiej.

Podejrzani o zestrzelenie samolotu pociskiem Buk to powiązani z rosyjskimi służbami wojskowymi i bezpieczeństwa Siergiej Dubinski, Oleg Pułatow, Igor Girkin oraz Leonid Charczenko. Nie stawili się oni na wczorajszej rozprawie. Jedynie Pułatow był reprezentowany przez adwokata, który podał, że jego klient nie przyznaje się do winy.

Z akt sprawy wynika także, że prokuratura badała alternatywne scenariusze, takie jak ten, że samolot MH17 został zestrzelony przez rosyjski myśliwiec. Zostały one jednak wykluczone w toku prowadzonego postępowania.

Akta sprawy liczą 65 tys. stron. Sąd zaczął je omawiać wczoraj i potrwa to do czwartku. Przewodniczący składu sędziowskiego Hendrik Steenhuis podkreślił na początku posiedzenia, że sąd zajmie się tym "w zarysie" i nie będzie konieczności omawiania każdego dokumentu.

Jak przypomina dziennik "De Telegraaf", holenderska prokuratura już podczas wstępnych przesłuchań mówiła o "klasycznej i cynicznej kampanii dezinformacyjnej", a nawet próbach manipulacji ze strony Rosjan tak, aby utrudniać śledztwo w sprawie katastrofy.

"Kwestia, kto odpalił pocisk i dlaczego to zrobił nie została wyjaśniona w śledztwie, tak samo to, w jakim stopniu Rosja była zaangażowana w całą sprawę" - oświadczył przewodniczący składu sędziowskiego, przypominając, że akta sprawy zawierają jednak informacje o rosyjskim zaangażowaniu. Sąd poinformował także, że pomimo wielu próśb o pomoc Stany Zjednoczone odmówiły udostępnienia zdjęć satelitarnych przedstawiających moment wystrzelenia pocisku.

Proces ma potrwać do listopada, kiedy to sąd zamierza wydać wyrok. We wrześniu krewni ofiar będą mieli możliwość skorzystania z prawa do zabrania głosu.

Czytaj więcej:

Drastyczny film z miejsca zestrzelenia Boeinga MH17

Raport: Boeing 777 zestrzelony rakietą Buk wyprodukowaną w Rosji

Katastrofa MH17: Prokuratura zbada raport Brytyjczyków

Johnson w sprawie lotu MH17: Kreml uważa, że może działać bezkarnie

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama