W Hiszpanii i Portugalii popyt na domy poza miastem

Jak wynika z opublikowanych w połowie grudnia statystyk hiszpańskiego rządu, liczba osób, które w samej tylko administracji publicznej tego kraju pozostawały od kwietnia w reżimie telepracy bliska jest już 50 tys.

Tymczasem madrycki dziennik "El Mundo" wskazuje, że wraz w wprowadzaniem licznych obostrzeń w przemieszczaniu się obywateli Hiszpanii przybywa osób zainteresowanych kupnem domu poza miastem.

Tylko pomiędzy drugim i trzecim kwartałem 2020 r. liczba nabywców domów jednorodzinnych poza miastami wzrosła w Hiszpanii o 2 proc., a wśród wszystkich sprzedawanych tam nieruchomości tego typu lokale mają już prawie 21 proc. udział.

Przedsiębiorca z sektora wynajmu nieruchomości Abel Monteiro wskazuje, że zjawisko nasilające się na hiszpańskim rynku utrzyma się co najmniej do 2022 r. Wskazuje, że podobna sytuacja nasila się też w Portugalii.

"Zapowiadane na styczeń szczepienia nie dają gwarancji, że pandemia minie równie szybko, jak się pojawiła. W związku z tym, że wciąż w Hiszpanii i Portugalii brak jest odporności zbiorowej, konieczne będą dalsze restrykcje sanitarne, obostrzenia w korzystaniu z miejsc publicznych i kordony sanitarne. W takich warunkach życie poza miastem, w domu z ogródkiem jest znacznie bardziej znośne" - ocenia Monteiro.

Ekspert wskazał, że od kwietnia na Półwyspie Iberyjskim przybywa zarówno remontów obiektów publicznych, jak też inwestycji w domach prywatnych osób.

Zainteresowanie zaadaptowaniem wnętrza swojego domu deklaruje według sondażu doradczej spółki JLL już co drugi obywatel Portugalii. Wśród nich ponad 51 proc. twierdzi, że chciałoby w najbliższym czasie przeprowadzić remont, aby posiadać w swoich czterech kątach własny gabinet do telepracy.

Z tej samej ankiety wynika, że z powodu epidemii koronawirusa miejsce zamieszkania chciałoby zmienić 43 proc. uczestników badania, a 15 proc. Portugalczyków deklaruje gotowość przeprowadzki na wieś.