Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

W Anglii powstanie system monitorowania rzek przez wolontariuszy

W Anglii powstanie system monitorowania rzek przez wolontariuszy
Projekt ma na celu stworzenie sieci tysięcy badaczy-wolontariuszy, którzy będą monitorować swoje lokalne rzeki i przekazywać dane do centralnego systemu. (Fot. Getty Images)
Ponieważ dane sugerują, że monitoring prowadzony przez Agencję Ochrony Środowiska nie zapewnia angielskim rzekom należytej ochrony, brytyjski rząd postanowił stworzyć obywatelski system kontrolowania czystości rzek. Władze przeznaczą na ten cel 7 milionów funtów.
Reklama
Reklama

Nadziei na ochronę rzek przed zanieczyszczeniem i nadmiernym poborem wody brytyjskie władze i naukowcy upatrują w zaangażowaniu obywateli. Ponieważ system kontroli jakości wody w rzekach prowadzony przez Agencję Ochrony Środowiska nie jest zadowalający, ruszył program mający na celu powierzenie monitoringu rzek wolontariuszom. Ma on objąć zlewnie dziesięciu rzek w całej Anglii.

Sposób, w jaki wolontariusze będą prowadzić badania, ma zostać ujednolicony na wzór tych, które prowadzą ochotnicy w zatoce Chesapeake w USA, trzecim co do wielkości ujściu rzeki na świecie. Projekt ma na celu stworzenie sieci tysięcy badaczy-wolontariuszy, którzy będą monitorować swoje lokalne rzeki i przekazywać dane do centralnego systemu. A jednocześnie staną się lokalnymi ambasadorami czystych rzek.

"Chcemy, aby docelowo tysiące ludzi jako wolontariusze monitorowało swoje lokalne rzeki. Będą to robić za pomocą ankiet, których wypełnienie zajmie nie więcej niż 15 minut, oraz bardziej szczegółowych badań bezkręgowców. Staramy się sformalizować strukturę wolontariatu i ujednolicić monitoring, aby mieć pewność, że dane są wiarygodne" – przekazał "Guardianowi" Simon Browning z brytyjskiej organizacji ekologicznej Rivers Trust.

Zapowiedział, że w czasie trzech lat trwania projektu w Anglii zamierzają zrekrutować jak najwięcej wolontariuszy, aby potem nie było już odwrotu i żeby program objął wszystkie rzeki w kraju.

Monitoring ma być uzupełniony o sieć czujników, a zbierane informacje będą gromadzone i udostępniane na centralnej platformie. Projekt, prowadzony przez Rivers Trust i United Utilities - przedsiębiorstwo wodociągowe, jest finansowany za pośrednictwem Urzędu Regulacji Usług Wodnych (Ofwat) przy współudziale partnerów akademickich.

Simon Browning, który stworzył już podobny projekt dla Westcountry Rivers Trust, konieczność prowadzenia obywatelskiego monitoringu uzasadnia tym, że testy robione przez Agencję Ochrony Środowiska nie są ani wystarczająco powszechne, ani dość wszechstronne. Agencja powinna monitorować chemiczną jakość wody w rzekach, uwzględniając poziomy fosforanów, azotu, amoniaku i rozpuszczonego tlenu. Ale dane zebrane przez wolontariuszy w hrabstwie Devon ujawniły luki w nowym, przyjętym w zeszłym roku programie testowania.

"Niektóre dorzecza, kiedyś monitorowane 12 razy w roku, od czasu wprowadzenia nowego systemu nie były badane ani razu. Nie chodzi więc o to, czy monitoring prowadzony przez wolontariuszy jest lepszy niż ten Agencji. Tam, gdzie w ogóle nie ma danych, kontrole obywateli nie tylko pomogą je zebrać, ale też wzmocnią społeczność i zaangażują ludzi w dbałość o czystość rzek" - twierdzi ekolog.

Czytaj więcej:

Anglia: 13 rzek z rekordowo niskim poziomem wody. Skutki suszy mogą potrwać do listopada

W 2021 roku do rzeki Wandle w południowym Londynie wypuszczono ścieki 40 razy

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 27.03.2024
    GBP 5.0327 złEUR 4.3153 złUSD 3.9857 złCHF 4.4018 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama