Uśpiono psa Polki, bo ugryzł sąsiadkę
21
Tajfun, pies Polki z irlandzkiego Carlow, ugryzł sąsiadkę, która miała go wcześniej uderzyć. Zgodnie z prawem nakazano uśpienie zwierzęcia. Właścicielka bezskutecznie walczyła w sądzie o zmianę decyzji.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia doszło w czerwcu 2013 r. Podczas spaceru Tajfun ugryzł sąsiadkę Urszuli Gralczyk. Polka tłumaczyła, że była to naturalna reakcja obronna czworonoga, którego sąsiadka uderzyła dłonią w łeb.
Poszkodowanej kobiecie założono na ręce kilka szwów. Jednak lokalne media opisywały całą sprawę w sensacyjny sposób, przedstawiając psa jako krwiożerczą bestię, która omal nie odgryzła kobiecie - zresztą również Polce - ręki.
Panią Urszulę zatrzymała policja. Kobieta twierdzi, że w areszcie była poniżana i szykanowana.
Tymczasem irlandzki sąd zdecydował, że jej pies rasy american akita - która nie należy do ras agresywnych - ma być uśpiony.
W akcję ratowania czworonoga zaangażowała się irlandzka Polonia. Stworzyła ona petycję do Radosława Sikorskiego z prośbą o interwencję. Podpisało się pod nią ponad 10 tysięcy osób.
Niestety, wczoraj Tajfun został uśpiony. Nie było możliwości zmiany wyroku, bowiem zapadł on w sądzie II instancji.
Poszkodowanej kobiecie założono na ręce kilka szwów. Jednak lokalne media opisywały całą sprawę w sensacyjny sposób, przedstawiając psa jako krwiożerczą bestię, która omal nie odgryzła kobiecie - zresztą również Polce - ręki.
Panią Urszulę zatrzymała policja. Kobieta twierdzi, że w areszcie była poniżana i szykanowana.
Tymczasem irlandzki sąd zdecydował, że jej pies rasy american akita - która nie należy do ras agresywnych - ma być uśpiony.
W akcję ratowania czworonoga zaangażowała się irlandzka Polonia. Stworzyła ona petycję do Radosława Sikorskiego z prośbą o interwencję. Podpisało się pod nią ponad 10 tysięcy osób.
Niestety, wczoraj Tajfun został uśpiony. Nie było możliwości zmiany wyroku, bowiem zapadł on w sądzie II instancji.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama