UK's Europeans want to know: should I stay or should I go?
Niemka Melanie Moerbe otrzymała niedawno brytyjski paszport. Akt naturalizacji wręczono jej na oficjalnej ceremonii w Manchesterze. "To było bardzo emocjonalne" - przyznała 38-latka, która przybyła do Wielkiej Brytanii w 2003 r., aby studiować pielęgniarstwo, a teraz troszczy się o osoby z zaburzeniami psychicznymi. "Kocham Anglię. Tutaj jest moje życie i przyjaciele. Planuję tu zostać" - zaznaczyła.
Melanie kilka miesięcy temu odkryła, że Niemcy nie akceptują podwójnego obywatelstwa z krajem spoza Unii Europejskiej. "Gdybym nie otrzymała brytyjskiego obywatelstwa przed oficjalną datą Brexitu, to... musiałbym zrezygnować z niemieckiego paszportu, aby dostać brytyjski" - tłumaczy Moerbe.
37-letni Romeo Manciu jest pełen optymizmu i pewnego dnia też planuje zostać Brytyjczykiem. "Podążyłem za swoim marzeniem: chciałem pracować na lotnisku" - wyznał Rumun, który przyjechał do UK w sierpniu ub. roku. "A gdzie jest największe lotnisko w Europie? To Heathrow! - dodał z szerokim uśmiechem na twarzy.
Pomimo braku doświadczenia, szybko znalazł pracę jako agent obsługi rampy lotniskowej - kieruje samolotem po wylądowaniu i rozładowuje bagaż.
Teraz marzeniem Manciu jest sprowadzenie rodziny na stałe do Londynu. "Brexit to nie problem. Każdy, kto przyjechał tutaj przed 29 marca, może ubiegać się pre-settled status. Dlatego przyjechałem przed Brexitem. Jeśli zapoznasz się z wszystkimi procedurami, dlaczego nie masz być szczęśliwy?" - zaznaczył.
Sprawa nie jest taka prosta dla 44-letniej Barbary Lovatt, Polki, która od dekady mieszka w Birmingham ze swoim mężem Brytyjczykiem i 21-letnim niepełnosprawnym synem.
"Dwa razy starałam się o stałą rezydenturę dla mnie oraz mojego syna i dwa razy mi odmówiono" - wyznała. "Chociaż mój mąż pracuje i wspiera nas finansowo, to powiedzieli, że nie jestem w stanie się utrzymać, ponieważ pobieram świadczenia socjalne jako opiekun" - dodała.
Lovatt czuje się nieswojo w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza po utracie pracy, dlatego ona i jej mąż Martin postanowili rzucić życie na Wyspach. "W przyszłym roku wyjedziemy na Cypr, gdzie kupiliśmy dom" - poinformowała.
Martin jest pewien, że znajdzie pracę jako elektryk w byłej brytyjskiej kolonii, gdzie angielski jest powszechnie rozumiany. "I jest tam dużo, dużo taniej" - podsumowała Barbara.
Joan Pons Laplana (43 lata) pracuje w NHS, a na Wyspach mieszka od 18 lat. Hiszpan otrzymywał oferty pracy z innych krajów, ale jego dzieci - w wieku 16, 13 i 7 lat - nie chcą opuszczać kraju.
"Dlatego wciąż tu jestem i walczę o powstrzymanie Brexitu" - przyznał. "Mam nadzieję, że to szaleństwo w końcu się skończy i powróci zdrowy rozsądek" - dodał 43-latek.
Laplana obawia się utraty niektórych swoich praw po Brexicie. "W obecnej sytuacji nie będę mógł głosować w wyborach lokalnych. Od wielu lat płacę podatki i nie zamierzam zostać obywatelem drugiej kategorii" - podsumował obywatel Hiszpanii.