Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

UK: Rekordowa liczba najwyższych ocen w efekcie matur bez egzaminów

UK: Rekordowa liczba najwyższych ocen w efekcie matur bez egzaminów
W tym roku rekordowa liczba uczniów ma wysokie wyniki A-level, co utrudni pracę wielu uniwersytetom. (Fot. Getty Images)
Rekordowo duży odsetek brytyjskich uczniów dostał w tym roku najwyższe oceny na koniec szkoły średniej, które z powodu odwołania egzaminów ponownie wystawiane były przez nauczycieli. To jednak budzi obawy o dewaluowanie systemu ocen.
Reklama
Reklama

Najwyższe oceny - A* i A - otrzymało aż 44,8 proc. uczniów kończących szkoły średnie w Anglii, Walii i Irlandii Północnej. To o 6,3 punktu procentowego więcej niż w zeszłym roku, który już był rekordowy i o prawie 20 punktów proc. więcej niż w roku 2019, gdy po raz ostatni jak dotychczas odbywały się egzaminy A-level, będące odpowiednikami polskiej matury.

Odsetek uczniów z przynajmniej jedną najwyższą oceną A* wynosi 19,1 proc. i jest 2,5 razy wyższy niż był przed pandemią Covid-19. W Szkocji, która ma odrębny system szkolnictwa i nieco inną skalę ocen, również pobity został w tym roku rekord.

Z powodu pandemii zarówno w zeszłym roku, jak i w tym, egzaminy na koniec szkół średnich zostały odwołane. Początkowo oceny końcowe miały być wyliczane za pomocą specjalnego algorytmu uwzględniającego oceny uczniów z całego roku szkolnego, ale także inne czynniki, jak średnia ocen uzyskiwanych w danej szkole w poprzednich latach. Jednak po fali protestów przeciwko algorytmom, władze wycofały się z tego i stanęło na tym, że to nauczyciele wystawią oceny końcowe na podstawie próbnych testów i pracy ucznia z całego roku. Ten sam system został utrzymany również w tym roku.

Jednak gwałtowny wzrost najwyższych ocen w ciągu ostatnich dwóch lat stawia poważne pytania o ich wiarygodność i o to, czy nie następuje ich dewaluowanie. Przez poprzednie 15 lat, do 2019 roku włącznie, odsetek uczniów uzyskujących oceny A* i A był dość równy i oscylował w okolicach 25 proc., więc trudno uzasadnić wzrost o prawie 20 punktów proc. jedynie brakiem stresu związanego z egzaminami.

Eksperci zajmujący się edukacją wskazują, że zawyżaniem ocen w ramach rekompensaty za utracone miesiące nauki w rzeczywistości wcale uczniom się nie pomaga, lecz wyrządza krzywdę. "Wczesne sygnały są takie, że będzie to kolejny rok rekordowych ocen, uzasadnionych jako rekompensata za wszystkie doznane zakłócenia. Niebezpieczeństwo polega na tym, że zawyżone oceny, innymi słowy, niższe standardy, staną się nową normą" - przekazał jeszcze przed publikacją wyników przez szkoły prof. Alan Smithers, dyrektor Centrum Badań nad Edukacją i Zatrudnieniem (CEER) na Uniwersytecie Buckingham.

Jak wyjaśnił, to utrudnia uniwersytetom sprawiedliwą selekcję kandydatów. "Niektórzy z przyjętych mogą sobie nie poradzić i zmarnować czas i pieniądze, a niektórzy, którzy są o wiele bardziej zdolni, zostaną pominięci, podczas gdy mogliby sobie poradzić naprawdę dobrze" - wskazuje.

Brytyjski minister edukacji Gavin Williamson wskazał , że uczniowie kończący w tym roku szkoły średnie musieli się zmagać z problemami, jakich nie miał żaden inny rocznik przed nimi i "powinniśmy wszyscy cieszyć się z ich odporności i zdolności do pokonywania przeciwności losu". Przyznał jednak, że rząd przygląda się temu, jak zapobiec dewaluacji ocen i przygotowuje się do powrotu normalnych egzaminów w przyszłym roku.

Czytaj więcej:

Zbyt wielu młodych Brytyjczyków idzie na studia?

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama