UE nie będzie już ratować migrantów na morzu
Według źródła unijnego, Włochy nie chciały się zgodzić na przedłużenie mandatu Sophii bez zmiany zasad w zakresie wysadzania na ląd uratowanych w trakcie patrolowania wód migrantów. Rzym od dawna postuluje, by państwa UE rotacyjnie otwierały swoje porty dla statków z migrantami na pokładzie.
Wprawdzie celem operacji nie jest zabieranie na brzeg dryfujących na morzu Afrykańczyków chcących dostać się do UE, ale zgodnie z międzynarodowym prawem morza jednostki, które zabiorą na pokład rozbitków, mają ich odstawić do najbliższego portu. W praktyce osoby takie trafiają głównie do Włoch.
Kwestia funkcjonowania operacji Sophia, w ramach której zwalcza się przemyt migrantów, od miesięcy była tematem dyskusji. Już poprzednim razem przedłużenie półrocznego mandatu nie było pewne. Teraz do tego doszło, ale z zastrzeżeniem, że komendant operacji wstrzyma uczestnictwo w działaniach jednostek morskich.
KE przyznała wczoraj, że sytuacja jest trudna. "Państwa członkowskie podjęły decyzję. My uważamy, że bez zasobów marynarki operacja nie będzie w stanie efektywnie realizować swojego mandatu" - oświadczyła rzeczniczka KE Maja Kocijanczicz. Mandat operacji został jednak przedłużony, co oznacza, że walka z przemytnikami będzie się mogła odbywać m.in. z wykorzystaniem samolotów.
Szacuje się, że od początku funkcjonowania w ramach EUNAVFOR MED Sophia uratowano na morzu około 45 tys. osób. Obecnie grupa zadaniowa Sophii składa się z włoskiej fregaty i hiszpańskiego okrętu oraz dwóch śmigłowców i sześciu innych jednostek powietrznych (2 z Luksemburga, 1 z Hiszpanii, 1 z Polski, 1 z Francji i 1 z Włoch).
Mandat misji wygasa z końcem marca, dlatego potrzebna była decyzja o jego przedłużeniu.
Nazwa operacji wzięła się od imienia dziewczynki - Sophia (Zofia) - która urodziła się 24 sierpnia 2015 r. na pokładzie niemieckiej fregaty Schleswig-Holstein pływającej na Morzu Śródziemnym w ramach ówczesnej grupy zadaniowej EUNAVFOR MED. Jej matka, Somalijka, która została uratowana wraz z innymi 453 emigrantami, została wysadzona wraz z noworodkiem w porcie we włoskim Tarencie.