Tylko co 10. mieszkaniec Irlandii wykonuje swoją "pracę marzeń"
Większość zapytanych o opinię przez agencję rekrutacyjną byłoby gotowych na wyrzeczenia, by wykonywać zajęcie, które jest ich pasją. Nie wahaliby się w tym celu wyemigrować lub zarabiać mniej. Dwie trzecie zrezygnowałoby z udziału w rodzinnym ślubie lub pogrzebie, by dostać się na stanowisko, o którym zawsze marzyli.
Badanie wykazało jednocześnie, że wiele osób nie docenia tego, co ma. Zdaniem Joanne Foley, menadżera regionalnego Matrix Rectruitment, niektórzy z ankietowanych nie zdawali sobie sprawy, że to, co robią, jest właśnie ich „wymarzoną pracą”.
„Jeśli lubisz wykonywać swoje obowiązki zawodowe i odczuwasz z tego powodu satysfakcję, a przy tym dobrze zarabiasz i jesteś otoczony świetnym zespołem, to może być właśnie praca marzeń. To całkiem dobre położenie” - przekonuje specjalistka.
Jeżeli jednak ktoś jest niezadowolony ze swojego aktualnego życia zawodowego, to właśnie teraz jest doskonały czas na zmiany. Według firmy maklerskiej Goodbody, do końca 2018 roku na Zielonej Wyspie znacznie spadnie bezrobocie – do poziomu pełnego zatrudnienia. Co więcej, oczekiwać można dużego ożywienia w sektorze budowlanym oraz wydatkach konsumenckich. Wszystkie te czynniki dadzą krajowi pozycję jednego z najszybciej rozwijających się państw Unii Europejskiej.
„Dzięki temu, że rynek pracy będzie się rozwijał w tempie najszybszym od 1999 roku, stopa bezrobocia spadnie pod koniec przyszłego roku poniżej 5 proc. Oznacza to, że do utrzymania tempa wzrostu Irlandia będzie musiała polegać na imigracji" - informuje główny ekonomista Goodbody, Dermot O'Leary.