Tych produktów może zabraknąć na święta w UK
Jak zauważa "The Independent", nawarstwiające się problemy nie pozostaną bez wpływu na łańcuchy zaopatrzeniowe, zwłaszcza w okresie świątecznym, podczas którego handel odnotowuje rekordowe zyski.
Wśród problemów wymienia się m.in. braki kadrowe w niemal każdej branży, bankructwa firm energetycznych problemy z pozyskaniem gazu CO2 czy rosnące koszty. O ile trudno jest dokładnie przewidzieć, jakich produktów na pewno zabraknie, istnieją przesłanki wskazujące, z pozyskaniem czego może być największy problem.
Indyk
Indyk jest nieodłączną częścią brytyjskich świąt i trudno jest wyobrazić sobie świąteczny posiłek bez tego przysmaku. Brexit spowodował jednak gigantyczne braki kadrowe, w wyniku czego produkcja indyków w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się o jedną piątą, co przekłada się na brak ok. 500-750 tys. indyków.
Zdaniem przedstawicieli branży, pomoc rządu w wydawaniu wiz dla tymczasowych pracowników z UE przyszła "zbyt późno" i sezon świąteczny jest już nie do uratowania.
"Pigs in blankets"
Kolejny popularny świąteczny przysmak, który w tym roku może być trudny do kupienia, to małe kiełbaski w plasterku boczku.
W wyniku braków kadrowych, rzeźnie zmuszone zostały do zutyulizowania nawet 120 tys. świń, a ich liczba wciąż mnoże wzrosnąć. Branża szacuje, że "na już" potrzebnych jest min. 15 tys. pracowników do rzeźni - rządowy program ściągania tymczasowych pracowników oferuje z kolei zaledwie 1 000 wiz.
Eksperci ostrzegają, że rząd może być zmuszony do ściągania wieprzowiny z innych krajów UE, w których standardy produkcji i dobrostan zwierząt odstają od norm w Wielkiej Brytanii.
Jagnięcina i wołowina
"The Independent" zauważa, że Wielka Brytania ma obfite zapasy jagnięciny i wołowiny, ponieważ krowy i owce - w przeciwieństwie do świń - w większości hodowane są na zewnątrz i mogą dłużej pozostawać na pastwiskach.
Problemem ponownie jest jednak fakt, że w rzeźniach brakuje pracowników, co oznacza, że producenci mogą mieć problem z zaspokojeniem popytu na czas.
Papier do pakowania prezentów
Boom na zakupy online i dostawy do domu spowodował wzrost popytu na opakowania, w tym kartony i papiery prezentowe.
O ile papieru z pewnością nie zabraknie, z pewnością będzie dużo droższy niż zazwyczaj. Już teraz ceny masy papierniczej osiągnęły rekordowo wysoki poziom - koszty te najpewniej pokryją sami konsumenci, płacąc więcej za przesyłkę.
Choinki
Sprzedawcy detaliczni już teraz ostrzegają, że wyższe koszty wysyłki, palet i nawozów w połączeniu z brakiem pracowników wpłynęły na łańcuch dostaw choinek. Dodatkowym problemem stała się także biurokracja związana z Brexitem.
Mark Rofe, właściciel serwisu Christmastrees.co.uk, twierdzi, że ceny detaliczne będą w tym roku wyższe "od 5 do 10 procent". Dodał: "W te święta zdobycie prawdziwej choinki będzie trudniejsze. Jeśli jednak uda ci się ją zdobyć, możesz spodziewać się, że zapłacisz za nią więcej niż w poprzednich latach".
Czekoladki
Problemy zaopatrzeniowe nie pozostały bez wpływu na dostępność słodyczy. O problemach jakiś czas temu informował m.in. gigant na rynku żelków - Haribo. Teraz dołączyła do niego grupa Nestle, która oznajmiła, że "branża boryka się z trudnością w pozyskaniu surowców i dystrybucji słodyczy".
Piwo i napoje gazowane
Dla niektórych myśl o świętach Bożego Narodzenia z członkami rodziny bez alkoholu brzmi mało atrakcyjnie - zauważa "The Independent". "Wiadomości o brakach CO2, który jest używany do gazowania piwa i napojójw, wywołuje poważny alarm" - dodaje dziennik.
Uważa się, że zarówno piwo, jak i popularne napoje gazowane wciąż będą dostępne. Branża znajduje się jednak pod wzmożoną presją, co nie pozostanie bez wpływu na ceny dla klientów.
Zabawki
Popyt na zabawki znacznie wzrósł w czasie lockdownów, gdy miliony dzieci utknęły w domach. Branża przekazała, że brakuje jej wszystkiego - od surowców do produkcji zabawek aż po pracowników. Dodatkowym problemem są wysokie koszty transportu.
Firma Mattel - producent lalek Barbie - przekazała, że "została mocno dotknięta problemami". Również brytyjska sieć sklepów The Entertainer ostrzegła, że "zabawek nie wystarczy dla wszystkich".
PlayStation 5
Popularna konsola od Sony znajduje się na czele listów brytyjskich dzieci do Św. Mikołaja - zauważa "The Independent". Wskazuje jednak, że gigant od dnia premiery w ubiegłym roku "z trudem był w stanie sprzedać więcej niż milion sztuk" z uwagi na światowe problemy z dostawami mikroczipów. Konsol jest po prostu zbyt mało.
Obecnie wciąż wiele fabryk produkujących mikroczipy wciąż nie działa na pełnych obrotach - a używa się ich do wszystkiego, od defibrylatorów, na ruchomych schodach kończąc.
Energia
Ceny gazu na Wyspach odnotowały rekordowy poziom, a odnawialne źródła energii wyprodukowały w tym roku niewiele prądu z uwagi na łagodne lato.
W tym samym czasie w Azji wzrósł popyt na gaz płynny, co spowodowało, że kraje w Europie muszą konkurować o jego zakup, płacąc często dużo wyższą cenę. Popytu nie będzie w stanie zaspokoić Rosja z uwagi na niewystarczającą infrastrukturę do jego przesyłu. Co oznacza to dla brytyjskch rodzin na święta? Wyższe ceny niemal wszystkiego, a także droższe ogrzewanie domu i podwyżki rachunków.
Paliwo
Stacje paliw w Wielkiej Brytanii - zwłaszcza w południowej Anglii - miały problem z nadążeniem za popytem w związku z brakiem kierowców. O ile sytuacja powoli wraca już do normy, o tyle dziennikarze "The Independent" nie wykluczają, że w czasie świąt znów dojdzie do zjawiska masowego kupowania paliwa - zwłaszcza przed świątecznymi podróżami samochodem.
Szpitalne łóżka
W tym roku szpitale były jeszcze bardziej przeciążone niż zwykle - z powodu kryzysu związanego z koronawirusem. Uważa się, że to fatalny początek dla okresu zimowego, podczas którego sytuacja i tak często bywa niestabilna.
Wiele oddziałów NHS już teraz ogłosiło alarmy, wskazując, że brakuje im wolnych łóżek. W tym samym czasie w całym kraju rośnie liczba pacjentów zgłaszających się na A&E. Liczba hospitalizacji osób zarażonych koronawirusem jest stabilna, ale w każdej chwili może się pogorszyć.
Brak łóżek w szpitalach oznacza, że rutynowe operacje, w tym np. te dla pacjentów z rakiem, będą przekładane.
Czytaj więcej:
Boris Johnson poprosił Brazylię o pomoc w dostawie żywności?
Brytyjskie apteki obawiają się, że zabraknie leków
Sieć sklepów Next ostrzega przed wzrostem cen i brakami kadrowymi