Turyści powinni omijać ją szerokim łukiem. Oto najbrzydsza miejscowość we Francji

"Fos-sur-Mer leży nad Morzem Śródziemnym, na północny zachód od Marsylii. Ta stara wioska jest jednak w dużej mierze zalana przez jedną z największych stref przemysłowych w Europie – z rafineriami i hutami stali – które nie są ani estetyczne, ani nie pachną zbyt ładnie" - wyjaśnia dziennikarz brytyjskiej gazety "Telegraph".
Wypoczywając na plaży Cavaou w Fos-sur-Mer trudno popaść w sielankowy nastrój, bo na horyzoncie są kominy oraz tankowce, zakotwiczone kilkaset metrów dalej.
The loveliest (and ugliest) towns in France, according to our expert https://t.co/iT9dM4d0Pq
— Ingrid Abuchaibe. (@Ingrid77980505) December 12, 2024
Jest jeszcze jeden aspekt, który decyduje o tym, że Fos-sur-Mer nie jest dobrym miejscem do wakacjowania. To jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie.
Fakt, że skoncentrowanych tam jest aż 200 zakładów przemysłowych, odbija się na zdrowiu mieszkańców. Zachorowalność na raka jest tu dwukrotnie większa niż średnia krajowa we Francji.
Co ciekawe, "Telegraph" odradza też m.in. wizytę w Dunkierce, najbardziej wysuniętym na północ mieście Francji, gdzie w 1940 r. przeprowadzono spektakularną ewakuację brytyjskich i francuskich żołnierzy.
"To wielkie miasto portowe ma długą plażę i bohaterską historię – te dwie rzeczy są oczywiście ze sobą powiązane – ale po zniszczeniach wojennych miasto zostało odbudowane w niezbyt udany sposób. A obecność tak dużej ilości przemysłu związanego ze stalą, benzyną i elektrycznością na jego obrzeżach, nie czyni go bardziej malowniczym" - ocenia gazeta.
Czytaj więcej:
W tym roku te miasta były najpopularniejszymi kierunkami na city break
Londyn ponownie nazwany najwspanialszym miastem na świecie