Trump poparł wysłanie europejskich żołnierzy do Ukrainy i wybory prezydenckie

Trump z entuzjazmem odniósł się do wczorajszych rozmów w Rijadzie z udziałem delegacji z USA i Rosji na wysokim szczeblu, twierdząc, że jest po nich "dużo bardziej pewny", że Rosja chce pokoju.
"(Rozmowy) były bardzo dobre. Rosja chce coś zrobić. Chcą powstrzymać to dzikie barbarzyństwo" - zapewnił, komentując spotkanie podczas konferencji prasowej w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie.
Z aprobatą - mimo wyrażonej w Rijadzie dezaprobaty przez rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa - wyraził się też o idei umieszczenia europejskich sił w Ukrainie w ramach gwarancji bezpieczeństwa dla tego kraju. Zaznaczył jednak, że Ameryka własnych wojsk nie wyśle.
"Jeśli oni chcą to zrobić, to świetnie. Jestem za (...) Wiem, że Francja o tym wspomniała. Inni o tym wspomnieli. Wielka Brytania o tym wspomniała, ale tak, jeśli zawrzemy porozumienie pokojowe, myślę, że mając tam wojska, z punktu widzenia Europy, my nie będziemy musieli tam niczego umieszczać, ponieważ jesteśmy bardzo daleko" - oznajmił Trump.
ðºð¸ð·ðºðºð¦ - 'Somebody should have gone out and made a deal a long time ago' — Trump on Ukraine 'being upset' not being seated at negotating table pic.twitter.com/APZhW3kAj3
— IL Libanese (@Dal_Libano) February 18, 2025
Pytany, czy zgodziłby się w ramach rozmów wycofać wszystkie amerykańskie siły z Europy, Trump odparł, że nie chce tego robić, ale też że nikt do niego się o to nie zwracał.
Prezydent zbywał też obawy strony ukraińskiej o to, że nie była ona uczestnikiem rozmów, sugerując, że Ukraina powinna była sama doprowadzić do zakończenia wojny.
"Słyszę, że są źli, że nie mają miejsca (przy stole negocjacyjnym). Cóż, mają miejsce od trzech lat, a można było to załatwić dużo wcześniej, nawet słaby negocjator mógłby to załatwić lata temu, bez utraty dużej ilości ziemi, bardzo małej ilości ziemi, bez utraty życia i bez utraty miast, które po prostu leżą" - mówił Trump.
"Powinni byli to zakończyć trzy lata temu. Nigdy nie powinni byli tego zaczynać. Mogliby zawrzeć umowę. Ja mógłbym zawrzeć umowę dla Ukrainy, która dałaby im prawie całą ziemię, wszystko, prawie całą ziemię. I nikt by nie zginął" - powtarzał.
Prezydent poparł też rosyjski postulat zorganizowania wyborów w Ukrainie, choć jak stwierdził, nie ma to żadnego związku z tym, że żądają tego Rosjanie.
Trump blames Ukraine over war with Russia, saying it could have made a deal - The Guardian https://t.co/hNZpSYRgL8 a través de @GoogleNews
— Juan Palma (@jeps2009) February 19, 2025
"Cóż, mamy sytuację, w której nie mieliśmy wyborów na Ukrainie, gdzie mamy stan wojenny (...) Mamy przywódcę w Ukrainie, który - nie chcę tego mówić, ale ma 4 proc. poparcia. I ma kraj, który został rozwalony na kawałki" - zauważył. "Jeśli chcą mieć miejsce przy stole, czy ludzie z Ukrainy nie musieliby powiedzieć: Minęło dużo czasu, odkąd mieliśmy wybory?. To nie jest kwestia Rosji. To coś, co pochodzi ode mnie i wielu innych krajów również" - mówił Trump.
Pytany przez dziennikarzy, czy spotka się z Władimirem Putinem jeszcze w lutym, Trump odparł tylko, że "prawdopodobnie". Wcześniej w Rijadzie doradca Putina Jurij Uszakow przekazał, że spotkanie prezydentów jest mało prawdopodobne w przyszłym tygodniu.
Jak stwierdził po wtorkowym spotkaniu w Arabii Saudyjskiej sekretarz stanu USA Marco Rubio, było ono "pierwszym, choć ważnym krokiem w trudnej, długiej podróży".
Choć członkowie delegacji odmawiali podania szczegółów na temat ewentualnego kształtu porozumienia, doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz stwierdził, że USA chcą, by pokój był trwały, a "praktyczna rzeczywistość jest taka, że będą dyskusje o terytorium i będą dyskusje o gwarancjach bezpieczeństwa".
Czytaj więcej:
Trump: Zełenski, podobnie jak Putin, chce zawrzeć pokój
Bloomberg: Trump chce zawieszenia broni w Ukrainie do 20 kwietnia 2025 r.
Rozmowy między USA a Rosją w Rijadzie. Co uzgodniono w sprawie wojny Rosji z Ukrainą?
No super. Taka gównianą umowę pokojową mógł zawrzeć każdy debil 3 lata temu. Oddać wszystko za nic i udawać, ze nic się nie stalo.