Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Tour de France: Ekipa CCC chce wywalczyć żółtą koszulkę dla swojego lidera

Tour de France: Ekipa CCC chce wywalczyć żółtą koszulkę dla swojego lidera
Czołowym zawodnikiem "pomarańczowych" jest mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Belg Greg Van Avermaet. (Fot. Getty Images)
Ekipa CCC Team stawia sobie ambitne cele na rozpoczynający się jutro Tour de France. W ekipie nie ma wielu 'górali', czyli zawodników specjalizujących się w jeździe górskiej, ale zespół chce, by jego lider założył żółtą koszulkę.
Reklama
Reklama

106. edycja największego wyścigu kolarskiego świata, który wystartuje w Brukseli, po raz pierwszy odbędzie się z udziałem polskiej drużyny - CCC. Wśród 176 zawodników będzie dwóch Polaków: debiutant Łukasz Wiśniowski w barwach CCC i Michał Kwiatkowski (Ineos).

Czołowym zawodnikiem "pomarańczowych" jest mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Belg Greg Van Avermaet.

"Cieszę się, że jestem tutaj w Brukseli, nie potrzebuje dodatkowej motywacji do startu, ale miło jest być blisko mojego domu. Cała moja rodzina i przyjaciele będą tu na wielkim starcie w Brukseli" - poinformował Van Avermaet.

34-letni belgijski kolarz stawia sobie za cel zwycięstwo etapowe. W ubiegłym roku udało mu się założyć żółtą koszulkę, w której jechał przez siedem etapów. Van Avermaet, ale też inni zawodnicy, przyznawali, że początek wyścigu jest dla nich nerwowy i nie mogą doczekać się aż wejdą w rytm, taki jaki mają podczas zwykłych dni treningowych.

Kluczowe dla kolarzy CCC mają być etapy drugi i trzeci. W niedzielę w Brukseli będą się ścigać w jeździe drużynowej na czas i jeśli nie stracą wiele do najlepszych, to następnego dnia, na odcinku do Epernay, ma zaatakować Van Avermaet.

"Naszym głównym celem jest jazda drużynowa na czas, czyli drugi etap no i w sumie pierwszy tydzień, bo wtedy mamy największą szansę, żeby Greg powtórzył sukces z ubiegłego roku i założył koszulkę lidera. Natomiast te dwa ostatnie tygodnie pasują bardziej góralom, a my w składzie nie mamy ich zbyt wielu, więc raczej będzie ciężko o jakiś sukces w klasyfikacji generalnej w Paryżu" - stwierdził Łukasz Wiśniowski.

Manager drużyny Jim Ochowicz podkreślał, że dla drużyny jako takiej to dziesiąty Tour de France. CCC zajęła bowiem w World Tourze miejsce amerykańskiej grupy BMC, która z końcem poprzedniego sezonu utraciła sponsora tytularnego. Grupa przejęła też niektórych zawodników BMC.

"Cieszymy się, że jesteśmy w Belgii, Brukseli, bo to miejsce, które dobrze znamy. Znamy teren, znamy ludzi i mamy wielu belgijskich kolarzy. W zeszłym roku jechaliśmy na wynik w klasyfikacji generalnej, w tym roku tego nie będziemy robić. Mamy inne cele" - mówił Ochowicz. Dodał jednak, że zawodnicy będą szukali możliwości dla siebie każdego dnia, od samego początku w Brukseli do finiszu w Paryżu.

Łukasz Wiśniowski nie kryje, że cały wyścig będzie trudny, bo 21 etapów, które muszą pokonać kolarze, jest wymagające od samego początku. "Pierwszy tydzień jest trochę lżejszy, jeśli chodzi o specyfikację tras, natomiast w drugim, trzecim tygodniu zaczynają się prawdziwe podjazdy. To będzie najcięższe dla nas, ja nie jestem góralem, ale jesteśmy dobrze przygotowani, więc wydaje mi się, że nie będzie problemu" - zaznaczył kolarz.

W Brukseli najbardziej prestiżowy wyścig na świecie cieszy się ogromnym zainteresowaniem, choć mieszkańcy muszą się liczyć z utrudnieniami w związku z zamykaniem ulic podczas przejazdu zawodników. Na prezentację kolarzy i drużyn, połączoną z jubileuszem 50-lecia pierwszego zwycięstwa Eddy'ego Merckxa, która odbyła się wczoraj w centrum miasta przyszło 75 tys. widzów.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama