Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Tomasz Majewski: I hope that athletes will fill stadiums

Tomasz Majewski: I hope that athletes will fill stadiums
Tomasz Majewski chce, aby lekkoatletyka była popularna. (Fot. Getty Images)
Tomasz Majewski hopes that athletes will be able to fill Polish stadiums in the following years. 'Let the fashion for + light + still cool nicely and there are more than 41 thousand people coming to the competition' - said the PAP Vice President of PZLA.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą pytany o podsumowanie roku 2018 w polskiej lekkoatletyce, odparł: "Rekord globu męskiej sztafety 4x400 podczas halowych mistrzostw świata w Birmingham utkwi kibicom w pamięci na lata. Tego w ostatnich latach nie mieliśmy - szczególnie w konkurencjach biegowych. Może nie był to szok, ale wielka niespodzianka, także dla samych chłopaków. Biegi średnie są najlepszym przykładem, że mając swoich mistrzów możemy się na bieżni liczyć w walce ze światową czołówką".

Z kolei dwanaście medali mistrzostw Europy w Berlinie uznał za dorobek cenniejszy niż tyle samo krążków zdobyte dwa lata wcześniej w Amsterdamie.

"W Holandii, w roku olimpijskim, gwiazd brakowało. W Niemczech startowali wszyscy najlepsi. Dla nas najważniejsze są jednak punkty, bo one mówią o sile ekipy. Ich mieliśmy najwięcej w historii. Sporo było czwartych i piątych miejsc. Reprezentacja jest mocna. Następuje wymiana generacji. Najbardziej mnie cieszy dobry występ debiutantów. Anny Sabat nie było wcześniej w ogóle w kadrze, a w Berlinie zajęła piąte miejsce na 800 m. Młodzi walczą bez kompleksów, pokazują od razu klasę. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale wielu" - wskazał wiceprezes PZLA.

Ocenił, że obecne pokolenie lekkoatletów jest w niektórych kwestiach bardziej profesjonalne niż to, do którego on się zaliczał. Dodał, że młodzi zawodnicy obecnie wiedzą czego chcą. Lepiej działa też jego zdaniem kreacja siebie.

"Oni od razu chcą się sprzedać. To dobre, bo na tym ten biznes polega. Nie oszukujmy się - obecnie są znacznie większe możliwości pokazania się w świecie podczas mityngów. Startujemy wszędzie, ale mamy też gdzie pokazywać się w Polsce" - wspomniał.

Zdaniem wiceprezesa PZLA mimo niewątpliwych sukcesów Polaków w juniorskich mistrzostwach świata i Europy, kariery młodych zawodników układają się różnie.

"Adam Kszczot czy Marcin Lewandowski mieli sukcesy od najmłodszych kategorii. Inni polscy mistrzowie wcale nie zawsze. Niektórzy zawodnicy, którzy nic nie znaczyli w czasach juniorskich, potem świetnie się rozwijają. Mamy następców oraz ludzi, którzy wyglądają na mogących robić poważne wyniki w seniorskiej rywalizacji. Dziury pokoleniowej nie będzie. Oczywiście w jednych konkurencjach jest zapaść, a w innych urodzaj, ale to się zmienia i jest czymś normalnym. Program +Lekkoatletyka dla każdego+ ma dać owoce za kilka lat. Chodzi nam o to, żeby więcej dzieciaków się ruszało, bo wszystkie sporty na tym skorzystają. Także nasz" - tłumaczył Majewski.

Przyznał, że sukcesy Polaków przekładają się na to, że więcej dzieci trafia do "królowej sportu".

"To też nie jest tak, że wszyscy mają od razu gdzie trafić. Nie do końca jesteśmy przygotowani, jeżeli chodzi o infrastrukturę, żeby +skanalizować+ wszystkie dzieci, szczególnie te mniejsze. Staramy się i pracujemy nad tym" - dodał.

Celem Lekkoatletyki dla każdego jest też wspieranie nauczycieli wychowania fizycznego, którzy chcą robić coś więcej niż program szkolny.

"Obserwujemy z roku na rok, że szkoleniowców przybywa. Robimy kursy trenerskie i instruktorskie. Chętnych nie brakuje. Już teraz nasi medaliści, oczywiście nie wszyscy, pracują pod okiem młodych opiekunów. Opieramy się jednak na trenerach doświadczonych i powtarzalnych, którzy od lat przysparzają dobrych wyników. To nasza siła" - ocenił Majewski.

Uważa on, że zdobycie medalu olimpijskiego w lekkoatletyce jest coraz trudniejsze.

"Z igrzysk na igrzyska jest ciężej. Szczególnie w lekkoatletyce. Rośnie liczba krajów, które się liczą. W niektórych konkurencjach poziom jest piekielnie wysoki. W pchnięciu kulą, żeby myśleć o medalu w Tokio, trzeba pchać 22 metry, a w tyczce skakać sześć metrów. Nie zapowiada się, że będzie inaczej. Medale są bardzo drogie, bo trudno będzie je zdobywać. Bez porównania trudniej stanąć na podium igrzysk niż mistrzostw świata" - dodał.

Jego zdaniem polska lekkoatletyka ma mimo to postaci, które bez wątpienia są w stanie zdobyć medal za dwa lata w Tokio.

"Nie sądzę, że tam zabraknie więcej państw niż w Rio. W Rosji doping był przeprowadzany pod nadzorem państwowym. Nikomu szczególnie nie przeszkadza, że nie ma jej reprezentantów w rywalizacji, bo prawda jest taka, że tam nie nastąpiły niezbędne zmiany. Mają kilkudziesięciu zawodników, którzy są czyści i normalnie rywalizują, ale system nie został naprawiony. Są inne kraje, gdzie - mam taką nadzieję - z dopingiem sobie poradzono. Dobrym przykładem wydaje się Białoruś. Problemy są w Kenii czy Etiopii i tam ludzie wpadają. W tym roku skandali było jednak mniej, a system jest w miarę szczelny. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy" - podkreślił Majewski.

W tym roku Memoriał Kamili Skolimowskiej w Chorzowie oglądało na żywo ponad 41 tysięcy osób.

"Mam nadzieję, że w przyszłym będzie jeszcze lepiej i będziemy zapełniać stadiony na dużych imprezach. Niech moda na lekką dalej się fajnie nakręca i przychodzi na zawody jeszcze więcej niż 41 tys. osób " - podsumował.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement